5,7 22 tys. ocen
5,7 10 1 21651
5,1 11 krytyków
Morgan
powrót do forum filmu Morgan

Kolega RollingYourHead bardzo dobrze się wypowiedział na temat tego "dzieła". 4/10 tylko za to że sporo znanych mord o dziwo się tu pojawiło. Nie polecam.

ocenił(a) film na 7
Tomashi_2

Taaa hooyowe to są:Legion samobójców i Londyn w ogniu,które oceniłeś dość wysoko.

ocenił(a) film na 4
aronn

Legion S. widziałem wpierw wersję rozszerzoną. Bez rewelacji ale da się obejrzeć. Londyn w Ogniu "robi" główny bohater filmu. Brakuje kogoś takiego w kinie. Przy Morganie oba te filmy są wręcz arcydziełami. Problem Morgana polega na tym że film jest źle zrobiony i przez to źle się go ogląda. Przyczepiłeś się do tych dwóch filmów, ale w gruncie rzeczy większość filmów oceniamy podobnie.

ocenił(a) film na 7
Tomashi_2

Londyn w ogniu jest jak gra komputerowa,zero emocji,wręcz żenujący a Legion samobójców to drugi shit na poziomie BvS

ocenił(a) film na 4
aronn

A wiesz że też miałem wrażenie że oglądam grę, w dodatku dobrą grę ;) Legion jest ciut lepszy od BvS.

ocenił(a) film na 7
Tomashi_2

Tylko ciut ale generalnie to dwa bardzo słabe filmy.Zaś Morgan to kameralne SF z dobrymi zdjęciami i muzyka włącznie z poprawną grą aktorską,sceny akcji również się bronią,to tak troche gorsza wersja Ex machina...

ocenił(a) film na 4
aronn

Zgodzę się tylko z tym "kameralnym". Poziom techniczny to standard, jest taki sam jak w prawie wszystkich nie kinowych produkcjach. Gra aktorka jest przeciętna. Zakładam że reżyser chciał mieć na końcu twist związany z Lee Weathers, ale karygodnie poprowadził aktorkę. Jakby ją żywcem wyciągnęli z BvS. Scenariusz jest fatalnie rozpisany, wszystko się wyjaśnia po 20 min (jeszcze wcześnie już są domysły) przy kolacji gdy Lee szprecha po chińsku. Sceny walki ok, ale mam wrażenie że są tu tylko po to by widz nie usną. Lepiej jakby ich nie było, bo znów, po tym jak walczą obie bohaterki już wiadomo o co chodzi. Naprawdę, trzeba chyba oglądać jeden film rocznie (Kevin sam w domu) żeby nie przewidzieć finału.
Paul Giamati jak zwykle świetny, ale cała ta jego złość i frustracja na Morgan była raczej spowodowana telefonem od tatusia reżysera filmu żeby po "znajomości" wystąpić w tym "dziele".
Brian Cox - to samo, patrz wyżej. Resztę aktorów pominę bo już po ich minach widać było że czekają na śmierć.
Za tych dwóch świetnych aktorów aż 4/10.