To co nasunęło mi się po obejrzeniu tego filmu to to, że cały budżet poszedł na gażę Matthew przez co nie zostało już nic żeby zatrudnić scenarzystę, kompozytora, statystów itp..
Muzyka do dupy, fabuła do dupy (scena w której ciężarówka wjechała w karetkę - uśmiałam się nie powiem), gra aktorska? płacz Matthew gdy opowiadał o żonie - tragedia
Ja już nie wspomnę o wszystkich plagach, które spotkały naszego bohatera.. (jakiś sztorm w jaskini, upadek ze skarpy) + wydaję mi się, że wyjście z tego lasu nie jest aż tak wielkim wyczynem - wystarczy, że się idzie w kierunku przeciwnym do góry fuji, którą stamtąd widać.. no ale przeca magia lasu działa..
Chyba jeszcze mi się nie zdarzyło dać filmowi ocenę niedostateczną, ale tutaj wszystko jest po prostu złe!
Sory za składnie, ale piszę pod wpływem dużych, negatywnych emocji ;).