Pamysly z alterego zawsze sie sprawdzaja (vide Fight Club)...fajny thrilerek wyszedl ,zwlaszcza role Costnera (chlop jest swietny szkoda ze jego gwaizda troche przygasla) i Hurt'a (cyniczny sukinkot takie postaci lubie)...film dolaczyl by do moich ulubionych ale wkurzaly mnie niektore sceny ,zupelnie nie pasujace do fabuly i klimatu. Sceny w ktorych Demi zmaga sie z Meeksem byly idiotyczne i zupelnie niepotrzebne (ta strzelanina w cholu i wypadek gdzie Demi pofrunela jak spiderman ???). Wogole odnioslem wrazenie ze scenarzysci irezyser starali sie napakowac multum watkow ,nad ktorymi nie panowali [SPOJLER] mamy tu corke morderczyni ,podgladacza manaiaka ,Mr.Brooksa i jego fabryke ,bylego meza Demi i Meeksa ; IMO to za duzo.Gdyby wyciac wszystkie sceny z koksiarzem Meeksem ,bylby rasowy thriller stojacy spokojnie obok Seven,Memento,Frailty,Identity czy Fight Clubie...
zgadzam sie. dodatkowe watki z zycia pani Demi i jej walka z wiezniem byly w tym filmie zupelnie niepotrzebne.
tiaaa... też się muszę zgodzić. Ale [SPOILER!!!!!!] jakby na końcu jednak umarł na serio, to by było dopiero coś [końcówka w klimatach infiltracji :D] .
Ale ogólnie film bardzo dobry. Polecam.
Dokładnie to samo myślałem oglądając ten film, po kiego rozwijali wątek policjantki-milionerki walczącej z mężem o pieniądze, zmęczył mnie ten wątek. Costner jak zwykle świetny, Hurt jako alter ego dotrzymywał mu kroku.
Zgadzam sie, troche za duzo wątków. Poza tym nie podobał mi sie pomysł, że córeczka odziedziczyła skłonności do mordowania, jak dla mnie to małe przegięcie... Dlatego tylko powiem, żę film "całkiem całkiem", ale nie więcej.