PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=321650}
7,4 55 tys. ocen
7,4 10 1 55482
6,7 11 krytyków
Mr. Brooks
powrót do forum filmu Mr. Brooks

Czytałem kilka opinii o tym filmie i wiekszość ludzi mówi dobry ale po co tyle wątków? Przeładowany, postać Demi Moore mogła spokojnie zajmować się poszukiwaniem E. Brooksa, dokładanie jej walki z psychopatą próbującym się zemścić za zatrzymanie oraz epizod rozwodowy można było spokojnie pominąć. I tak z kilkoma innymi wątkami.
Z tego scenariuszowego chaosu wyłania się bardzo dobra gra Costnera, Hurta. 6/10 mnogość wątków obniża moją ocenę con. o 2 oczka.

wujaniek

jak dla mnie to właśnie genialnie poprowadzonie każdego z wątków i zazębianie sie ich, a w końcówce kulminacja każdego jest ogromnym plusem.
Spora dawka emocji.
Zresztą jak by to mogło byc żeby grała Demi Moore i nie mogła sobie postrzelac? A jak myślisz po co pływa w basenie? Chce się pochwalic wciąż jędrnym ciałem. Takie gwaizdy często mają wpływ na scenariusz. :)))
pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
wujaniek

Heh... jeśli jeszcze tego nie zauważyłeś motyw z tym psychopatą był bardzo dobrze przemyślany...nie wiem czy się zorientowałeś ale ta kartka w starym mieszkaniu "pana Smitha" nie była zostawiona przez niego przez przypadek jak się wydawało pani Atwood tylko podłożona przez pana Brooksa...a dlaczego to zrobił to myślę że już teraz się domyślisz...a ten pomysł zrodził mu się w głowie od razu jak zobaczył pana "Kata"...to było zbyt mądre dla Ciebie po prostu...

Drugiego wątku który poruszasz chyba nie muszę zbytnio rozwijać bo to było przecież banalne i nawet zostało wyjaśnione przez pana Hawkinsa poniekąd...to posunięcie pana Brooksa miało na celu pokazanie pani Atwood że bawi się on z nią...

I nie rozumiem dalej Twojego toku myślenia "postać Demi Moore mogła spokojnie zajmować się poszukiwaniem E. Brooksa"...przecież to tylko człowiek (pani Atwood) więc reżyser chciał pokazać też jej uczucia, życie a nie właśnie tylko przedstawić ją jako po prostu panią policjant która wsadziła do więzienia bardzo wielu złych ludzi i nie ma przez to żadnych kłopotów...to jest właśnie piękne w tym filmie...

No ale to tylko moje zdanie, Twoje jest inne...jeżeli Ci się to akurat nie podobało to trudno...o gustach się ponoć nie dyskutuje...

A tak by the way co do końcówki miałem małe przeczucie że jego córka go zabije a później tak to oglądając sobie pomyslałem "a może to tylko sen" no i rzeczywiście był to sen...ale kto wie jakby się to później rozwinęło...
Jak dla mnie film bardzo dobry.

Shimmy

Nie rozumiem dlaczego się tak wymądrzasz bo przecież motyw z psychopatą był również wyjaśniony w filmie niczego nie trzeba było zauważać. Na samym końcu gdy zadzwonił do D.Moore powiedział "Did you think that your husband's killing was random? And i certainly didn't have to give you Meeks" co wyjaśnia wszystko w tym filmie...

"A tak by the way co do końcówki miałem małe przeczucie że jego córka go zabije a później tak to oglądając sobie pomyslałem "a może to tylko sen" no i rzeczywiście był to sen...ale kto wie jakby się to później rozwinęło...
Jak dla mnie film bardzo dobry."

Tak i zapomniałeś dodać ,że jak włączyłeś film to od razu wiedziałeś jak się skończył...

ocenił(a) film na 9
sysiu

Napisałem tamtego posta ponieważ wydawało mi się że kolega wujaniek tego nie zrozumiał i jakoś tak miałem ochotę coś o nim skrobnąć gdy napisał że te wszystkie wątki z Demii były niepotrzebne i zbędne...wg mnie tak właśnie nie było...

A nie, nie wiedziałem jak się skończy po prostu w końcówce podczas oglądania miałem takie przeczucie widać nigdy czegoś takiego nie miałeś więc tego nie zrozuzumiesz...widać jesteś wzrokowcem i wierzysz tylko w to co widzisz...

ocenił(a) film na 7
Shimmy

Film świetny w każdym calu...poprostu genijalny,stworzyc kreacje takiego ,,psychopatycznego ,, zabójcy,męża i ojca to cos...Sami wiecie jaki on był poukładany i wogole był profesjonalista w tym co robił on nie mógł dac sie zaskoczyc..niczym..Musiałbyc przygotowany na kazda ewentualnosc,jego liczne paszporty ,jego liczne banknoty o róznych nominałach i ,,pochodzeniu,,..jego przebrania ..no cos fantastycznego on jest tak perfekcyjny w tym co robi ze mozna to uznac za ,,zawod ,, jaki wykonuje...Uwielbiam ten film jest Majstersztykiem reżyserów, jak i aktorów....Polecam każdemu ,poprostu jes THE BEST....

ocenił(a) film na 9
CarlaCullen

A co to ma wspólnego z moim postem że tak zapytam?

ocenił(a) film na 7
Shimmy

Ja nie odpowiadałam na twojego posta ,,Koleś,, tylko pisałam ogolnie na temat ...

ocenił(a) film na 9
CarlaCullen

Więc jeśli pisałaś "ogolnie na temat" to trzeba było utorzyć nowy wątek a nie pisać w innym...
Aha i nie mów że nie odpowiadałaś na mojego posta bo niby jak napisałaś swojego? Właśnie poprzez wciśnięcie łącza "Odpowiedz" przy moim poście...więc nie gadaj po prostu się obsługiwać nie umiesz forum...

ocenił(a) film na 7
Shimmy

Ależ ty jesteś Cwany o matko,zapewne i ty Ameryke odkryłes tylko sie z tym nie afiszujesz...Zreszta nie tylko ja mam wyrobione zdanie na twoj temat...Miłego dnia ,,Stary,,...a forum jest dla wszystkich i moge pisac co mi sie chce i klikac gdzie mi sie chce...bo co może ty mi zabronisz he?

ocenił(a) film na 9
CarlaCullen

Heh...ok możesz sobie pisać co chcesz ale raczej nie gdzie chcesz gdyż wprowadzasz mnie w błąd i innych odpowiadając na posta z którym twoja wypowiedz nie ma nic wpólnego więc po prostu trzeba trochę myśleć nad tym co się robi a nie tak byle gdzie...to tak jakbyś zrobiła kupę pod płotem sąsiada bo "wolno ci robić co chcesz i gdzie chcesz i nikt ci tego nie zabroni" jednak zobacz co będzie lepsze dla ludzi i bardziej kulturalne: zrobienie kupy w domu na kibelku czy pod płotem sąsiada?
Więc następnym razem się zastanów co robisz bo czego jak czego ale nie trawię ludzi którzy "robią co chcą i gdzie chcą bo nikt im tego nie zabroni" i nie myślą nad tym w ogóle...tak to prawda forum jest dla wszystkich ale trzeba umieć z niego korzystać...tyle

ocenił(a) film na 7
Shimmy

Nie wiem ile masz lat ale widac ze niewychowany jesteś strasznie...A jesli nie masz ochoty czytac moich postów poprostu tu nie wchodz ,bo i tak widac kto pierwszy zaczął ta ,,dziwna konwersacje,spokojna wymiane zdan,,....A ja i tak bede robic to co chce bo widze iż bardzo polubiłes moje zdanie,które brzmi ,,robie co chce i gdzie chce,,..a co do tego sąsiada to jakbym go strasznie nie lubiła to bym mu nasrała i nawet na wycieraczke...Pozdrawiam lubiacych nie pisać na temat..niby nie na temat?

ocenił(a) film na 9
CarlaCullen

Dobrze więc rób co chcesz mnie to nie interesuje i ja naprawdę nie mam ochoty czytać twoich postów no ale jak mi już na maila przychodzi info że ktoś odpowiedział na mojego więc się tym zawsze interesuję więc jeśli nie chcesz ciągnąc tej "dziwnej konwersacji, spokojnej wymiany zdać" to po prostu nie odpisuj na mojego posta i już po problemie...choć pewnie i tak ty będziesz robić mi na przekór bo zawsze w końcu "robisz co chcesz i gdzie chcesz"...

ocenił(a) film na 8
wujaniek

Faktycznie przeładowany, i do tego pokręcony. Jak się nie umie wymyślić nowej, prostej i przekonującej historii, to trzeba wszystko powikłać.
Ogląda się, nie powiem, w sumie trudno przewidzieć, co dalej, a role Hurta i Costnera zaskakująco dobre (zwłaszcza Costner mnie zaskoczył), ale przekaz - poplątanie z pomieszaniem. Trochę psychologicznych wabików, które przybliżają nam Brooksa, jakaś analiza uzależnienia (przekonujące rozmówki ze swoim cieniem), relacja z córką, ta mieszanka przywiązania i poczucia winy - bo spada na kolejne pokolenia, coś trafnego może, ale w morzu bezsensu.

ocenił(a) film na 9
mona_4

Dlaczego reżyser miał stworzyć "prostą i przekonującą historię" których w Hollywood jest w nadmiarze skoro mogł zrobić troszkę pokręcony film który jak widać nie był skierowany do wsyzstkich odbiorców tylko do takich którzy to lubią.
Jeżeli Ty lubisz "proste i przekonujące historie" to proszę bardzo oglądaj je. Inny powie że dla niego są właśnie zbyt "proste i przekonujące". Czasami trzeba troszkę ruszyć głową a nie mieć wszystko podane na tacy.

A tak BTW widzę że w ulubionych masz "Pi" który nie jest "prostą i przekonującą historią" a wręcz przeciwnie więc tak trochę jednak nie pasuje do tego co mówisz ten film.

ocenił(a) film na 8
Shimmy

"Pi" jest prostą i przekonującą historią szaleństwa bez udziwnień scenariuszowych.
Tutaj historia Brooksa połączona jest z historią pani detektyw, jej wrogów i dziwnego pana Smitha, i te wątki się zazębiają w powikłany sposób.

ocenił(a) film na 9
mona_4

"Bez udziwnień"?? No to ja chyba oglądałem inny film... a to nie jest wg mnie historia szaleństwa...

A to że się zazebiają w powikłany sposób to wg mnie duży plus bo trzeba troszkę pomyśleć a nie mieć tylko wszystko podane na tacy...
Myślę że po drugim obejrzeniu tego filmu Twoje spojrzenie na jego temat mogłoby się zmienić..
Ty nie lubisz takich filmów ja lubię koniec kropka po temacie..

ocenił(a) film na 9
mona_4

"Bez udziwnień"?? No to ja chyba oglądałem inny film... a to nie jest wg mnie "prosta i przekonująca historia szaleństwa"...

A to że się zazebiają w powikłany sposób to wg mnie duży plus bo trzeba troszkę pomyśleć a nie mieć tylko wszystko podane na tacy...
Myślę że po drugim obejrzeniu tego filmu Twoje spojrzenie na jego temat mogłoby się zmienić..
Ty nie lubisz takich filmów ja lubię koniec kropka po temacie..

ocenił(a) film na 9
mona_4

"Bez udziwnień"?? No to ja chyba oglądałem inny film... a to nie jest wg mnie "prosta i przekonująca historia szaleństwa"...

A to że się zazebiają w powikłany sposób to wg mnie duży plus bo trzeba troszkę pomyśleć a nie mieć tylko wszystko podane na tacy...
Myślę że po drugim obejrzeniu tego filmu Twoje spojrzenie na jego temat mogłoby się zmienić..
Ty nie lubisz takich filmów ja lubię koniec kropka po temacie..

ocenił(a) film na 9
Shimmy

Sorry ale storna ma błędy i w ogóle na początku nie było tych postów dopiero po trzecim razie się wszystkie nagle pojawiły..to nie pierwszy raz..serv przeciążony :p