Czy ktoś może mi wytłumaczyć, o czym tak właściwie był ten film? moja ocena to 2/10. Może film jest dobry a ja go poprostu nie zrozumiałam...Ale nie potrafię ocenić go na więcej, gdyż był maxymalnie skomplikowany...
Wiem o czym byl ten film ale wiem dokladnie jak go rozumiec :). Co nie oznacza ze ocenie go nisko. Swietna wg mnie gra aktorska, szczegolnie mlodej pary nemo i anny, albo po prostu tak mnie zauroczyli w sferze dopasowania aktorow do ról. Super zdjecia, bardzo dobra praca kamery. Muzyka dopasowana do sceny w ktorej sie pojawia + ciekawy pomysl na narracje. Dziwne ale raczej malo mnie obchodzi o co dokladnie chodziw tym filmie. Kto mi wytlumaczy dlaczego? ;]
Film można interpretować na wiele sposobów. Chociażby w ten sposób, że planowanie przyszłości może okazać się bezcelowe. Zauważ, że za każdym razem Nemo w wieku średnim był nie szczęśliwy, ale wszystko to działo się w głowie chłopca który nie mógł wybrać rodzica z którym chce pozostać. Życie stawia przed nami wybory a my musimy decydować nie znając ich konsekwencji.
Obejrzyj film jeszcze raz na pewno nie będzie to czas stracony. A Twoja ocena jest mocno nie sprawiedliwa. Film jest rewelacyjny pod każdym względem.
Film rewelacyjny -i zgadzam się z Pyrakusem... Motyw wyboru i ich konsekwencje nic dodac nic ujac. nie dokonca jestem pewien czy rzeczywiscie jest to opowiesc 120 letniego dziadka czy wymysl 9 letniego chlopca(cofanie czasu na koncu mnie zdezorientowalo)
pozdro.
(spoiler) Wg mnie film opowiada właśnie o tym, że nasz wybór jest pozorny, gdyż został już dokonany każdy z możliwych wyborów jakie moglibyśmy w życiu podjąć, my wybieram tylko, którą wersję swojego życia obejrzymy, te wybory to właśnie ten następny wymiar naszego istnienia we wszechświecie. Nemo znał historie swojego życia od urodzenia do śmierci (w tej reinkarnacji - dzięki aniołowi zapomnienia) i w pewnym kluczowym jego momencie powiedział NIE tym biegnącym równolegle wymiarom z jego życiem między którymi się przemieszczał - więc "przeskoczył" oba życia do momentu, gdy już obu nie pamiętał (2092).
Przypomnijcie sobie początek - gołąb myśli, że dzięki temu że pomachał skrzydłami otworzyło się okienko i dostał żarcie - jest panem swego życia bo jego akcja wzbudziła reakcję, a tymczasem to człowiek zamknął go w klatce i nastawił timer na 20sek, a gołąb przypadkiem w tym czasie pomachał skrzydłami - Czemu mnie to spotkało?
Bardzo ciekawy sposób postrzegania istnienia ;) Ale czy my naprawdę istniejemy? Może jesteśmy tylko jedną z opcji?
jak możesz oceniać film tak nisko tylko dlatego że jest inteligentny? pewnie rozumiesz tylko filmy familijne. ja oglądałem ten film tydzień temu i zrobił na mnie tak ogromne wrażenie że do teraz jestem nim naładowany pozytywnie !
Na mnie film zrobił ogromne wrażenie, mimo, że dość długi ani razy mnie nie nudził, rewelacyjne zdjęcia, muzyka, aktorstwo na poziomie, no i zmusza do refleksji.
SPOILER ja osobiście uważam że historia z Anną była rewelacyjna i to ona chyba jest prawdziwa bo przecież ostatnie słowa Nemo brzmią "anna" i "to najszczęśliwszy dzień mojego życia" co do filmu to jestem abolutnie zaskoczony dawno nie widziałem tak rewelacyjnego kina i wielka strata że filmu nie ma w polsce ...
Żadna z historii nie była prawdziwa. Wszystkie działy się w ułamku sekundy gdy chłopiec w biegu wybierał z którym rodzicem chce żyć. Nie dokonując decyzji doprowadził tak na prawdę do najszczęśliwszej drogi życia, mimo iż nie brał jej w ogóle pod uwagę.
Dziś oglądałam.
Naprawdę nie wiem co powiedzieć. Jestem zachwycona że jeszcze kręcą tak dobre filmy.
Prawdą jest że film mozna interpretować na różne sposoby, ale chyba aż się ciśnie na usta że jest to film o życiowych wyborach i o "efekcie motyla" czyli konsekwencjach tych wyborów.
NIE WIEM DLACZEGO W OPISIE FILMU PISZE ŻE ŻYŁ ZWYCZAJNIE U BOKU ŻONY, ELISE. //?
Przecież na końcu filmu stary Nemo zasugerował że wsyztsko istniało w umyśle 9 letniego dziecka, które było w rozterce,
Następnie doszedł do tego że jednak u boku Any odnalazłby swoje miejsce... a na koniec ten wątek z kurczeniem się wszechświata i cofającym czasem... super akcent science fiction
moim zdaniem film jest wart obejrzenia, trzeba z 2 razy go obejrzeć, aby go zrozumieć. Człowiek i tak umiera, bo po co żyć jak nie ma sie ukochanej osoby obok siebie, nawet koniec nam to mówi "To najpiękniejszy dzień w moim życiu", bo każdy myśli, że po śmierci spotka się z tą osobą, a jak naprawdę jest to się okaże ... wiadomo kiedy
To wszystko było wymyślone przez 9-latka który wykreował sie jako starego umierającego człowieka który przypomina sobie zycie i mieszają się mu wymiary , alternatywne zycia których według moich obliczen było 10 jednak było pokazane że mogło byc ich wiecej. Film pokazuje jakie nieraz male szczegóły mogą całkowicie odmienić zycie.