treść przyjemna, choć na poziomie niedzielnego filmu familijnego. Coś jak Kacper. Mimo to bardzo mi się podobał ze względu na zdjęcia i grę autorską. Do tego nawet się pośmiałam:)
Nawet nie wiesz jak twój komentarz poprawił mi humor. Z tego, co czytam to z filmu wyszedł gniot. Do kina pójdę, na pewno. Może po prostu nastwię się na produkcje średnio udaną, a potem będę mile zaskoczona ( jakoś nie sądzę, żeby jego film mnie rozczarował - mam dość specyficzne gusta a jak oceniam filmy kogoś, kogo lubię to jestem dość wymagająca, ale Tim Butron to mój ulubiony reżyser. Każdy z jego filmów uwielbiam) No cóż, poczekamy zobaczymy ( w ten weekend;p)
Napisz potem swoją opinię :)
Mnie Depp w zwiastunie niesamowicie rozbawił ;D
Byłam pewna że ten film to hit, a tu lawina takich opinii.. :(
Gdy dowiedziałem się że powstanie film w reżyserii Burtona o wampirze i w dodatku o komediowym zabarwieniu pomyślałem Będzie hicior! Horror o wampirze,czarny humor,gotycki klimat,baśniowa otoczka znana choćby z Edwarda i do tego świetni aktorzy. Ale zaniepokoiły mnie wiadomości że będzie to film familijny. Koniec końców zobaczymy,niedługo będzie w Polsce. A na film pójdę ze względu na to że uwielbiam współpracę Burton-Depp.
No więc, przed chwilą wróciłam z kina i jak obiecałam, przedstawiam moją opinię:)
Naprawdę nie wiem, skąd tyle negatywnych opnii o tym filmie. Owszem, film nie jest arycdziełem, nie jest też najlepszym filmem Butrona - ale dla mnie jest bardzo dobry! Ładna muzyka, ładna scenografia, kilmacik Butrona i można się pośmiać! ;p Przyjemnie się ogląda, film nie jest jakoś niezwylke skomplikowany i zagmatwany - po prostu dobre, nieco groteskowe kino:)
( PS. Może napisałabym więcej, ale padam z nóg i wena mnie opuściła;p)
Nie jestem jakimś mega maniakiem Burtona (nie obejrzałam wszystkich jego filmów, nie podnoszę mu poprzeczki co do poziomu kolejnych jego filmów), więc myślę, że "Ładna muzyka, ładna scenografia, kilmacik Butrona i można się pośmiać!" w zupełności spełnia moje wymagania co do tego filmu :D
Dziękuję za zachęcenie do pójścia do kina! :)
Pozdrawiam.
p.s: Jakby wena wróciła to chętnie przeczytam coś więcej.. ;)
Wiesz, w sumie nie wiem, co jeszcze miałabym ci napisać, bo też nie chciałabym ci streścić całego filmu. No, chyba, że masz jakieś konkretne pytania, to wal śmiało, chętnie odpowiem ( znaczy postaram się, wybitnym krytykiem raczej nie jestem, choć staram się jak mogę, żeby bzdur nie opowiadać;p)
Właśnie wróciłam z pokazu przedpremierowego. No i film rewelacja. No bajka po prostu. Pierwszy raz od daaawna nie żałuję że poszłam na coś do kina...
Taki film można powiedzieć lekki i przyjemny. Naprawdę się uśmiałam . :D
Podobał mi się bardzo, bo ładnie wyglądał. Od filmów tego typu nie wymagam szczególnie skomplikowanej fabuły. Bajki, baśnie z reguły są proste, ale lubię je zwykle za to jak są pokazane na ekranie. Lubię Burtona, ale właśnie ze względu na zdjecia. Nie uważam, by inne jego produkcje były jakoś lepsze, bardziej skomplikowane od Mrocznych cieni. Zachęcam do pójścia do kina, bo gdzie indziej oglądać ładne filmy jak nie na dużym ekranie;)
zgadzam się również z opinią Fantassia, że film był dobry:) i zgadzam się, że nie był to najlepszy film burtona, ale był naprawdę momentami śmieszny i typowy w jego stylu:), film zasługuje naprawdę na mocne 7.
"film zasługuje naprawdę na mocne 7." Film się skończył, a ja pomyślałem "7", ale jak dla mnie, to jest tylko 7. Rewelacji nie ma. Jak na Burtona, to spodziewałem się czegoś lepszego. Zwiastun mnie zachęcił, gorzej z całością. Zgadzam się, że to film na niedzielne popołudnie, ale chyba nic po za tym. Zdecydowanie wolę inne produkcje Burtnoa np. "Sweeney Todd..." czy "Edward Nożycoręki".
Pewnie masz rację, ale wiesz - filmy Butrona są niby do siebie podobne ( chociażby przez aktorów, chyba wszyscy wiedzą o co chodzi ) - ale tak naprawdę to każdy jest o czymś innym i nie bardzo wiem, do którego filmu miałabym go porównać. Pewnie, ,, Sweeney" ( który u mnie dostał 10 i serduszko;p) czy moja ukochana, najulubieńsza ,, Gnijąca Panna Młoda" ( mocna dycha i mocne serducho! ) to to nie jest, ale jak trafnie ująłeś ,, Dobry na niedzielne popołudnie". I myślę, że o to chodziło - żeby się pośmiać i wyluzować!:)