PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7895}

Mroczny przedmiot pożądania

Cet obscur objet du désir
7,7 9 596
ocen
7,7 10 1 9596
7,9 13
ocen krytyków
Mroczny przedmiot pożądania
powrót do forum filmu Mroczny przedmiot pożądania

reżyser miał w tym jakiś plan, ale chyba za bardzo nie zrozumiałam o co mu chodziło.możliwe,że gdy pojawiała się aktorka hiszpańska to miało wtedy dodatkowo podkreślać mroczną stronę głównej bohaterki , a aktorka francuska podkreślała jej anielskość, w której się zakochał główny bohater.

ocenił(a) film na 9
annica

Kobieta o wielu (dwóch) twarzach:]. Zgadzam się, że mogło chodzić o jasne i mroczen strony Conchity.

ocenił(a) film na 10
annica

Heh, no nie macie racji. Sam Bunuel wytłumaczył, iż miała grać tylko Boquet, ale nie chciała się rozebrać w scenie tańca i tak pojawiła się druga, która chętniej użyczyła swego ciała. Ciekawe nie?

ocenił(a) film na 9
Filozof

ciekawe?-nawet bardzo:) Sam myślałem że chodziło o podkreślenie dwoistości kobiecej natury, a tu o wiele prostsza przyczyna

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
szczawik151

gdzieś wyczytałam, że prawie żaden mężczyzna oglądający ten film nie zauważył tego, że są dwie różne aktorki, natomiast każda kobieta tak. wszystkie rozmowy ze znajomymi to potwierdzają:) w tym samym miejscu autor szczegółowo analizował pierwsze sceny z Conchitą i dokładnie pokazał jakie (jego zdaniem) zabiegi zastosował Bunuel żeby zmylić męską część publiczności. ciekawa jestem czy (L.B.) był świadom, że kobiety od razu zauważą różnicę.

ocenił(a) film na 6
assena

To coś mało spostrzegawczych znajomych masz :) Ja jak była pierwsza scena, w której pojawia się druga aktorka grająca Conichte i główny bohater zwraca się do niej tym samym imieniem to od razu zacząłem się zastanawiać czy coś mi umknęło czy może to zabieg artystyczny... nie wiem jak można nie zauważyć, że to dwie aktorki, podobne figury miały, ale z twarzy to przecież dwa zupełnie różne typy urody.

assena

Oglądając "Przedmiot" po raz pierwszy naście lat temu ok 2-3 w nocy, w którymś momencie, grubo po połowie, coś mi zaczęło nie grać... I aż się wybudziłem na chwilę z filmowego transu. Musiałem prosto usiąść, żeby się utwierdzić, że mi się nie wydaje. Czułem się przez chwilę jak na kwaśnej wycieczce...
Po jakimś czasie oglądaliśmy film u znajomego, była z nami pewna dziewczyna. Tak się pokłóciliśmy (ona i ja), że prawie mnie chciała bić. Była przekonana, że po chamsku chcę jej wcisnąć kit i że to na pewno nie są dwie różne aktorki. Pod sam koniec filmu, tak mnie przepraszała, że dała się przelecieć na chybcika w pokoju obok.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
alboth

siła perswazji działa cuda, gratuluję zwycięskiego seksu :D

alboth

rap ? nie rap?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
assena

Mój Chłopak zwrócił mi na to uwagę xd zawsze czułam się od niego bardziej męska. Ja myślałam, że raz była pomalowana, a raz nie. A tu nagle, że inna twarz się okazuje xd

ocenił(a) film na 5
assena

Gdy tylko druga aktorka się pojawiła, zastanawiałem się co się stało z tą pierwszą. Trzeba mieć coś poważnego z oczami, żeby tego nie zauważyć.

ocenił(a) film na 6
Filozof

Nie wiem gdzie to wyczytales filozofie, przeciz obydwie pokazuja sie nago. Pierwsza w 52 minucie filmu (nago przed lustrem i w lozku) a druga w 99 minucie (tanczac na scenie).
aktorki przedstawiaja dwojaką nature kobiecosci, nie ma co do tego zadnych watpliwosci.

ocenił(a) film na 10
Nashael

Gdzie przeczytałem? W książce napisanej przez Luisa Bunuela. Może on kłamie, mówiąc o własnym filmie?

Filozof

Bunuel nie tyle kłamie co konfabuluje, celowo wymyśla historię w prosty sposób zaciemniającą obraz, to część spektaklu, zniekształcania odbioru, gra z widzem - po to żeby zmusić do myślenia, do drążenia tematu - zresztą pierwsza myśl, która przychodzi do głowy to to, że wyjaśnienie jest zbyt banalne (surrealistyczne ? ;) ) - czy wprowadzenie do fabuły dwóch kobiet grających jedną postać mogło być podyktowane tylko i wyłącznie niechęcią jednej z nich do pokazania nagiego ciała, czy na takie rozwiązanie poszedłby reżyser (Reżyser) tylko po to żeby pokazać kawałek pupy czy piersi? ;)

pozdr!

ocenił(a) film na 9
lockejohn

Nic dodać nic ująć. Zgadzam się w 100% z twoją wypowiedzią.

użytkownik usunięty
Filozof

Co to za książka? Bo w Ostatnim tchnieniu w ogóle nie porusza tego tematu.
To JC Carriere zdradził, że Bunuel miał taki pomysł już dużo wcześniej - kilka aktorek/aktorów grających tę samą postać. Kolejny typowy dla niego surrealistyczny żart. Nie mógł tego jednak zrealizować ze względu na koszty i opór kolejnych producentów.
W Mrocznym przedmiocie chciał tylko M. Schneider. Ona jednak, po Ostatnim tangu i psychicznym załamaniu absolutnie nie zgadzała się grać już w żadnym filmie z rozbieranymi scenami. Bunuel nie wyobrażał sobie filmu bez niej i chciał zrezygnować. Wtedy Carriere przypomniał mu ten stary pomysł - 2 aktorki w 1 roli. A ponieważ był to ostatni film Bunuela, producent (Silberman) zgodził się na tak ekscentryczny pomysł.
Nic więcej się za tym nie kryje. Przecież to surrealizm, wyobraźnia wyzwolona z intelektu - nie podlega interpretacji.

ocenił(a) film na 9
Nashael

chodzi o kompletną nagość (tylko ta na scenie)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Filozof

Czy Ty oglądałeś ten film? To niby co Boquet w tańcu nie mogła się rozbierać o w innych scenach mogła?

2smoki

Po prostu może Boquet nie umiała tańczyć falmeco

ocenił(a) film na 8
Filozof

gdzie wyczytałeś, że nie chciala sie rozebrac? Przeciez obydwie się rozbieraly...

ocenił(a) film na 8
arcynik

Ale tylko Molina pokazała bobra, a to robi różnicę.

annica

A to nieźle!! Oglądałam film i uznałam, że pada mi chyba na mózg bo od początku wydawało mi się że Conchita to dwie różne osoby :-) Nie mogłam zrozumieć dlaczego raz jej twarz jest łagodna a innym razem jest tak ostra. Zgrzyt w mózgu :) Olśnienie jest miłym uczuciem

ocenił(a) film na 6
annica

Kobieta o dwóch twarzach jest calkiem miłą tezą.

ocenił(a) film na 8
hedwiga

miłą aczkolwiek troszkę banalną

ocenił(a) film na 9
annica

może reżyser chciał, dosłownie pokazać dwulicowość Conchity...

annica

I po co ja to przeczytałem? teraz ominie mnie to wrażenie w filmie....eh

annica

Tak czy siak dla mnie to prosty amatorski film chyba jedyny Brunela który uważam za kiepski a opowiada o starym zboczuchu ot cały urok .

ocenił(a) film na 10
annica

dwa oblicza to mało, każda z nich miała po dwa jak nie więcej : )

ocenił(a) film na 8
annica

Ja bym poszła w drugą stronę. Wydaje mi się, że tu bardziej chodzi o to, kim jest dla głównego bohatera Conchita. Są to dwie kobiety, a niby jedna, wyglądają inaczej, a niby tak samo. Oby dwie są młode, mają bardzo podobne figury, ale zauważcie, że nieco inny temperament(Hiszpanka bardziej żywiołowy, Francuska chłodniejszy). Co istotne, oby dwie są dziewicami. Dla gościa nie liczy się jednak nic więcej ponadto co je łączy, pożąda je w taki sposób, że nie dostrzega tego co pozwoliłoby rozróżnić. Gdy potraktujemy fabułę jako metaforę dążenia do konsumpcji, kreacja Conchity będzie bardzo sugestywna.
Pozdrawiam

annica

NO TAK! ja sie zastanawialam dlaczego raz jest ladniejsza, raz brzydsza :)

ocenił(a) film na 9
annica

Myślę,ze to celowy zabieg, mężczyźni są tak czasami zaślepieni poządaniem,że nie widzą "wyraźnie",to ze ma piękne,lśniące włosy,idealną figure,błysk w oczach,to wystarczy,mężczyźni są tak zaślepieni pożądaniem(kobiety bywają również),że prawdziwa natura kobiety im umyka, natomiast kobiety,pragną miłości bezinteresownej,uielbionej,nieograniczonej,przez co główny bohater jest, no umówmy się średnio przystojnym starcem(co również zostało w filmie podkreślone),bo kobiety zakochują się w miłości niezmaterializowanej,która nie ma twarzy,kształtu,czasami może mieć jedynie delikanty zapach kwiatów ;) To jest z resztą to co bohaterka chciała chyba osiągnąc,chciała wyzbyć go z pożądania,by mógł stać się dla niej miłością.

użytkownik usunięty
annica

Ja zauważyłam dwoistość Conchity dopiero kilka minut przed końcem filmu. Spostrzeżenie tego utrudniał fakt, że Carole Bouquet pojawiała się au naturel lub z naprawdę niewielką ilością make-upu, natomiast Angela Molina zawsze miała oczy mocno podkreślone kredką do oczu. Dlatego przez prawie cały film myślałam, że Conchitę gra jedna aktorka, która czasem pojawia się z makijażem, czasem bez :)

ocenił(a) film na 8
annica

Bo Maria Schneider odmówiła.

ocenił(a) film na 9
annica

według mnie są dwie aktorki by uwydatnić zaślepienie głównego bohatera- w swojej zazdrości, swoistej obsesji i egoizmie pożądania, nie dostrzega po prostu kobiety z którą ma do czynienia - interesują go jedynie jego własne uczucia - facet po prostu jest skazany na emocjonalną porażkę -

jego obiekt miłości jest odrealnionym konstruktem - wola kochania przysłania podmiot samej miłości


ocenił(a) film na 8
annica

Dużo lepiej ogladałoby sie ten film gdyby reżyser skupił się na jednej bohaterce, oczywiście na Pani Carol Bouquet.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones