PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30630}

Mulholland Drive

Mulholland Dr.
2001
7,6 104 tys. ocen
7,6 10 1 103615
8,5 58 krytyków
Mulholland Drive
powrót do forum filmu Mulholland Drive

Wróciłem właśnie niedawno z maratonu filmów Lyncha i obejrzawszy po raz szósty to genialne dzieło, w moim umyśle skrystalizowała się pewna wiele wyjaśniająca teoria.


Otóż jak wszyscy wiemy, pierwsza część filmu jest niemal całkowicie normalna. Kłopoty ze zrozumieniem zaczynają się, gdy zostaje otwarty tajemniczy błękitny sześcian. Moim zdaniem, kostka jest portalem do alternatywnych rzeczywistości. Przekręciwszy ją, Rita i Betty na zawsze zniknęły z "normalnego" świata i rozpoczęły wędrówkę po alternatywnych rzeczywitościach, coś jak w "Efekcie Motyla", różnych wersjach swojego życia (wiadomo, że istnieje nieskończona liczba równoległych wszechświatów). Kluczową sceną dla mnie była rozmowa Betty z płatnym zabójcą posiadającym kluczyk. Otóż Betty była już zmęczona tymi ciągłymi przeskokami rzeczywistości i pragnęła umrzeć, dlatego też kupiła od mordercy kluczyk, który miał ją wybawić od kłopotów. Tak też się stało. Kluczyk przeniósł ją do kolejnej dziwnej rzeczywistości, w której popełniła samobójstwo.

Teoria niestety nie wyjaśnia, kim był Kowboj, Karzeł, Potwór za barem i wiele innych. Ale to właśnie jest tak cudowne w filmach Lyncha - są jak sny - kiedy zdaje nam się, że już sobie przypomnieliśmy, że już wiemy o co chodzi - po kolejnym seansie nasza układanka zostaje zburzona i próbujemy ją dopasować na nowo, ale jak to w snach zawsze bywa - nie udaje nam się nigdy.

użytkownik usunięty
Panoptikon

Niestety stary,ale mylisz się totalnie...Nie porównuj tego z "Efektem motyla" bo ten film jest o wiele lepszy i (o dziwo!)nie tak skomlikowany jak Ci się wydaje.Dawno go oglądałem,nie dysponuję obecnie płytą z tym filmem,więc nie mogę Ci tego opowiedzieć ze wszytkimi szczegółami,ale jeśli sobie życzysz mogę Ci przytoczyć to i owo.
Pozdro

ocenił(a) film na 10

Nie mówię przecież, że jest gorszy. MD to mój ulubiony film na świecie. Ale nie zgodzę się z tobą, że nie jest skomplikowany. On JEST niesamowicie złożony i skomplikowany. Czytałem mnóstwo teorii i żadna nie była całkiem zadowalająca. Najczęściej ogólna chronologia jest tam jakoś wyjaśniona, ale prawie wszystkie wysiadają przy wyjaśnianiu takich motywów jak kowboj, potwór za barem czy niebieski kluczyk. Jedyną teorią wyjaśniającą wszystko jest teoria snu (wszystko komuś się śni). Uważam też, że mój pomysł wcale nie jest taki zły. I nie mów mi że się mylę, bo istota tego filmu w 90% zależy od indywidualnej interpretacji i to jest w tym najwspanialsze.

użytkownik usunięty
Panoptikon

Mylisz się.Akurat ten film jest zagadką do rozwiązania.Sam Lynch przyznał w wywiadzie,że ten film akurat nie jest kwestią dowolnej interpretacji a ma jedno rozwiązanie."Zrobiłem film,który miłośników zagadek powinien zadowolić"-tak to mniej więcej brzmiało.Nie mamy tu czynienia z żadnymi alternatywnymi rzeczywistościami, po prostu jedna część filmu jest snem a druga rzeczywistością-to taka wskazówka dla Ciebie,jeśli nie masz ochoty abym Ci wykładał kawę na ławę.
Co do Twej interpretacji to oczywiście jest ciekawa,muszę przyznać,że masz wyobrażnię.Tyle,że jest ona nieprawdziwa...Nie przejmuj się mało kto go zrozumiał(czy raczej wyczuł,bo to moim zdaniem nie jest kwestią intelektu,a raczej intuicji i jakichś indywidualnych cech charakteru,które posiadamy).Mnie to też trochę czasu zajeło i powiem Ci ,że ten film jest przerażający dopiero wtedy, gdy już się wie o co w nim chodzi.pozdrówka

użytkownik usunięty
Panoptikon

Aha i wyjaśnienie wyjaśnia motyw z pudełkiem,kowbojem i częściowo także ze zjawą za barem(której po prostu nie ma-ona jest symbolem).
No to tyle.

użytkownik usunięty
Panoptikon

Jeszcze jedno juz naprawde ostatnie słowo.Już pierwsza scena tego filmu dużo wyjaśnia.Zwróć uwagę co robi kamera zanim jeszcze mamy do czynienia z wydarzeniami na "Mulholland drive"(a więc moment między napisami początkowymi a ową brunetką w samochodzie.To się naprawdę da wyjaśnić i nie trzeba tego tak naginać.

ocenił(a) film na 10

To już nie prościej założyć, że wszystko, co się dzieje w filmie to czyjś sen? Teoria też dobra i prosta.

Czesc
to ja bym bardzo chciała znać Twoje wyjaśnienie.
Widziałam ten film tylko raz , całkiem niedawno i ciągle sie nad wieloma rzeczami zastanawiam (jak większość:)

Z góry dzieki za odpowiedź
Pozdrawiam,
Kaja

użytkownik usunięty
kaja_30

No więc jest tak(z góry sorrki za nieścisłości nie mam tego filmu w swojej kolekcji i nie mogłem go odświerzyć,piszę co pamiętam):do LA przybywa nasza blondynka Diane.Chce grać w filmach,jest początkującą aktorką,zdaję się,że raczej średnią.Na planie poznaje naszą brunetkę Camilę.Nawiązuje się między nimi romans.Diane zakochuje się w Camili.Dla Camili to jednak tylko romans i nic więcej.Niedługo potem wiąże się ona z reżyserem(tym właśnie,którego perypetie mamy okazje oglądać).Diane nie może znieść uczucia zazdrości i zawodu.Postanawia naszą Camilkę zgładzić.Wynajmuje zabójcę,który mówi,iż umówionym znakiem będzie szkatułka(czy kluczyk do szkatułki)...

Film ma pogmatwaną kontrukcję.Mi pomogły wzkazówki Lyncha,które ktoś tu kiedyś zamieścił np.zwróć uwagę co robi kamera, zaraz po napisach początkowych-"kładzie" się na pościeli.To oznacza,że dręczona wyrzutami sumienia Diane zapada w sen i śni sobie alternatywną wersję zdarzeń-tam jest bardzo zdolna,mądra i ma romans z Camilą,która nic nie pamięta.Zauważ jak wszytko jest cukierkowe, przesłodzone jak w bajce...
Oczywiście niektóre sceny są niezrozumiłe- Diane ustawia wszytkie postaci dramatu bez ładu i składu np. morderca,kótry wykonuje zlecenie to ten sam który sprzątnął kilka osób w tym budynku.
Zjawa za barem to,moim skromnym zdaniem nic innego jak przerażająca prawda która dociera do śniącej Diane na mgnienie oka-że jest odpowiedzialna za śmierć byłej kochanki.
Tak więc pierwsza część filmu to sen-póżniej następuje całkowity zwrot akcji,wszystko psujący zresztą.Ale to wtedy właśnie mają miejsce rzeczywiste wydarzenia, wspomnienia przebudzonej Diane(w śnie Becky).Swoją drogą ta zamiana imion właśnie psuje wszytko,ale chyba właśnie dlatego,że we śnie każdy z nas jest kimś innym.
Jest zresztą jeden moment dość wyrażny kiedy kończy się ów sen.Do pokoju wchodzi kowboj(symbol sprawiedliwości)i mówi"zbudz się).To zresztą kolejna wskazówka Lyncha,który mówił,aby zwrócic uwagę kiedy pojawia się kowboj.

Ufff...ale się rozpisałem.Jakbyś miała jakieś pytania to proszę.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Panoptikon

Ten film został rzetelnie zinterpretowany na filmwebie-wystarczy przejrzeć kilka tematów, by rozwiać własne wątpliwości.Oczywiście zawsze można uczepić się chociażby kowboja albo mafii i stwierdzić, że nie wszystko do siebie pasuje, ale według mnie takie rozbieranie filmów Lyncha na czynniki pierwsze tylko psuje posmak całości.Dla mnie nierozwiązane do końca zagadki Lyncha sprawiają, że często powracam do jego filmów, by zmierzyć się z nimi po raz kolejny.
Ja zrozumiałam ten film dopiero po powtórnym seansie.Z teorią snu zapoznałam sie dopiero niedawno(przeoczyłamistotną "wędrówkę" kamery)i to ona sprawiła, że film dla mnie jest niemal całkowicie czytelny.
Co do klucza-Betty nie kupuje go ale otrzymuje od płatnego zabójcy-we śnie jest łącznikiem ze światem realnym, w rzeczywistości znakiem wykonanego zadania.

ocenił(a) film na 10
dunkelheit_2

Gdyby wyjaśnienie było tak proste, po co istniałaby taka strona jak:

www.mulholland-drive.net/studies/theories.htm

Też uważam, że wymyślanie różnych teorii do filmu i to parę lat po premierze świadczy o sile dzieła Lyncha. I nie ma co twierdzić, że moja teoria jest najlepsza, bo tysiąc osób wymyśli inną i będą się jej trzymać. Pozdrawiam wszystkich miłośników MD.

ocenił(a) film na 9
Panoptikon

Nie powiedziałam, że to jest proste, ale tez film nie wymaga aż tak dogłębnej analizy. Takie strony tworzą ludzie,którzy starają się stworzyc coś z niczego tzn. analizują film klatka po klatce doszukując się głębszych treści np. analizując lakier na paznokciach, który rzekomo ma świadczyć o stanie psychicznym bohaterki czy tez kształt filiżanek, kolor telefonu i tym podobne bzdury. Oczywiście to świadczy o ogromnej sile filmu, który tyle lat po premierze rozbudza wyobraźnie. Dobrze,że powstają takie strony dla samego przedyskutowania tematu, ale akurat MD jest filmem, który można śmiało "rozpracować". Ja zrozumiałam ten film w 90%(że tak to ujmę)-i to mnie zadowala w zupełności.



ocenił(a) film na 10
dunkelheit_2

Ja też tak mam. Akurat Mulholland jest tym filmem Lyncha, który mimo, że pokręcony, jestem w stanie zrozumieć w dosyć dużym stopniu.

ocenił(a) film na 9
adriano

Zgadzam się w porównianiu do Inland jest bardzo zrozumiały...