tak wlasnie uwazam...jesli nie oglądalismy od chodzby twin peaksów to nie wiemy kim jest tak naprawde główny "bohater" MD...a jest to Bob symbolizujący zło...ktory pojawia sie w filmie kilkakrotnie...z drugiej zaś strony po dogłebnych analizach tego co Lynch przedstawil skłaniam sie powoli ku stwierdzeniu że obraz ten jest piękny ale tylko kiedy oglądamy do po raz 1...uważam ze całe piekno oraz specyfika tego filmu polega na zapamietaniu jak najwiekszej ilosci szczegółów za pierwszym razem...reszta to juz sztucznie dopowiedziana interpretacja...