Zauważyłem jednego samuraja ubranego na brązowo który po cięciu w brzuch,wycofał się do tyłu, i po chwili znów atakował.
Trudno powiedzieć o co chodziło twórcom tego filmu - bo z jednej strony po cięciach w bebechy widać coś jakby tryskającą krew, a z drugiej nie leżą tam nigdzie żadni "pochlastani" - zupełnie jakby to była walka na ćwiczebne miecze... :)