PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=877067}
6,7 946
ocen
6,7 10 1 946
6,3 3
oceny krytyków
Music Box. Woodstock ’99: Pokój, miłość i agresja
powrót do forum filmu Music Box. Woodstock ’99: Pokój, miłość i agresja

Nie rozumiem ludzi, którzy nie lubią połowy wykonawców występujących na Woodstock `99 i potem dających niskie oceny za film dokumentalny o tym wydarzeniu. Dokument jest genialny. W pełni oddaje autentyczność koncertu, jego pozytywy i wady zarazem. Gdyż nie obyło się bez kompletnych wpadek. Ludzie nagle stali się zdziczałym stadem bez zahamowań. Poszło wszystko po bandzie, ale i tak koncert udany. DMX porwał białasów, Korn rozwalił system, ale to Limp Bizkit wzniecili prawie totalny chaos. Kolesie surfowali na sklejkach wielkości drzwi na rękach ludzi ich unoszących. Niesamowity klimat. Film naprawdę do obejrzenia z ekscytacją w sercu i porywającymi dźwiękami w uszach ;)

uczensaibaby

Gdzie oglądałeś? Bo nie widzę na HBO GO.

fushin

Wpisz w HBO Music Box

uczensaibaby

protip: to nie jest film muzyczny

ocenił(a) film na 9
marysia_ave

Po części jest muzyczny bo jest dokumentem o festiwalu muzycznym i do tego pokazuje w skrócie występu niektórych artystów. Szkoda, że odpalili Chemical Brothers i Ice Cuba, ale założeniem twórców była jednak promocja nu metalu. Co im się udało wyśmienicie. Za tą jednak zasłoną dział się dramat. Dramat ludzi, którzy stali się po prostu dzikusami Władcy Much. Wiec jest to połączenie dokumentu muzycznego z retrospekcją dramatu ludzi tam będących.

ocenił(a) film na 6
uczensaibaby

Promocja nu metalu? Chyba na odwrót właśnie. Napiętnowanie i krytyka zarówno muzyków jak i odbiorców. Byłeś kiedyś na koncercie ? Czy w normalnych warunkach , przy takiej muzyce, ludzie stają się takimi "dzikusami"? Dokument warty uwagi, ale obwinianie artystów za ten chaos to nadużycie. Czy ktokolwiek oczekiwał , że tacy Limp bizkit będą grać ballady? :) Za dużo tu było snucia domysłów co do przyczyn tej katastrofy, nie kładąc wystarczająco nacisku na totalny brak organizacji .

ocenił(a) film na 9
Przemas_2

Podejrzewam, że punktem zapalnym była właśnie tak jak mówisz cala frustracja związana z organizacją. Woda za 4 dolary, WC jak na jakiś bagnach, prysznice jak w jakieś komunie, a do tego totalny upał na rozgrzanej płycie lotniska. Ktoś nie za bardzo to obmyślił. Tak to była promocja nu metalu przez pryzmat jego popularności w przeliczeniu na dolary :) Zmontowali naprawdę genialną ekipę muzyków, a to że większość dawała czadu z gitarami już jakoś im umknęło :) haha no i skończyło się jak skończyło. Widziałeś co Korn wyprawiał. Totalna energia czadu. Chyba raczej będą na widowni ciężko było stać w miejscu. Do tego RATM i Limp Bizkit i rozpierducha gotowa :) a na koniec Metallica i wszystko jasne

ocenił(a) film na 7
Przemas_2

Reżyser dokumentu może chamsko nie wskazuje palcem kto zawinił, ale to chyba jasne po obejrzeniu filmu, że zawiódł organizator. Oprócz braku przemyślenia logistyki, zdobył się na tak kontrowersyjne wypowiedzi np. w sprawie licznych gwałtów na imprezie jak: "Skoro się tak ubrały to same sobie były winne"

ocenił(a) film na 8
uczensaibaby

Nie zgadzam się z tytułem tematu jaki założyłeś, a mianowicie "Jeżeli nie lubisz takiej muzyki to po co oglądałeś ten dokument?".
Ja osobiście ani jednego zespołu który grał na Woodstocku 99' szczerze nie lubię, przy doborze dokumentów nie kieruję się wybieraniem tylko tych, których tematyka może mnie zainteresować, bo z doświadczenia wiem, że dokumenty z pozoru mało ciekawe ostatecznie mogą okazać się ciekawe i wiem to doskonale po sobie.
To że ktoś nie słucha danej muzyki, nie ogląda jakiejś dyscypliny sportu, lub jakiejś gałęzi nauki, nie oznacza że go to nie zaciekawi.
Więc odpowiadając na twoje pytanie z tematu... bo czasem warto. Gdybym miał oglądać dokumenty tylko o tym co mnie interesuje, to szybko nie miałbym czego oglądać.

ocenił(a) film na 5
D3Mania

Zgadzam się w 100%, ja akurat słuchałam w przeszłości takiej muzyki, a także bywałam na naszym - polskim odpowiedniku, ale obejrzałabym nawet dokument o muzyce country, ponieważ dobrze jest poszerzać horyzonty i dowiedzieć się czegoś nowego nawet o rzeczach/osobach/wydarzeniach, w których nie odnajdujemy inklinacji. A nuż, widelec coś nas zainteresuje.

ocenił(a) film na 8
Vanillia

Też kiedyś jeździłem na Polski Woodstock, fajne czasy i spoko atmosfera, ale smutne jest to że kazali nam zmienić nazwę bo Polska zrobiła Parodię z Woodstocku, i trudno się z tym nie zgodzić. Pewnego roku gdy tam byłem i grało Prodigy, połowa ludzi Punków pijanych, a druga połowa z techno na ćpanych xP, trochę słaba synergia była xD.
Nawet lepiej jest obejrzeć film dokumentalny o czymś nowym bo właśnie istnieje szansa że może nas to zaciekawić, a jako że oglądam dużo dokumentów, dość często napotykam na coś interesującego co na pierwszy rzut oka takie nie jest.

ocenił(a) film na 5
D3Mania

Ja byłam 12 razy z przerwami, pierwszy raz w 2004 jak miałam 15 lat. Ostatni raz 3 lata temu. Chyba już nie ten wiek, męczył upał, kolejki, kurz, szyszki pod karimatą. I ludzie. Już nie to samo, wiem jojczenie starej wapniary, ale naprawdę ludzie się zmienili. Tzn. nowe pokolenie ma zupełnie inną mentalność. Może to tylko sentyment i zakrzywione wspomnienia młodości, ale pamiętam, ze ludzie chodzili zagadywali, zapoznawali się, każdy częstował alkoholem ochoczo, przyjeżdżałeś bez niczego? Nie ma sprawy, wszystko się znalazło. Potem ludzie zaczęli robić wioski, zaczęli się odgradzać, obtaśmowywać, wyrąbywać las. W którymś roku miałam wrażenie, że to tor przeszkód i nie da się przejść. Tymczasem dwa-trzy ostatnie spędy już w ogóle bez klimatu. Taki open'er dla ubogich, mnóstwo randomów. I wiem, że osoba koło 40 powiedziałaby to samo o mnie - taki syndrom schyłku dekady. Jednak dla mnie klimat umarł.

ocenił(a) film na 8
Vanillia

Ja byłem 6 razy, i pierwszy raz też jakoś w 2004, myślę że jeździłem w latach 2004-2009, ale szczerze to wszystkie Woodstocki zlewają mi się w jedną całość, nie mam pojęcie jakie wydarzenie czy jaki zespół grał konkretnie na którym Woodstocku xD. Ale od tamtego czasu nie pojechałem ani razu, ludzie dorośli, założyli rodziny itp, dawnej ekipy już nie ma, więc nawet gdybym chciał to już nie ma z kim pojechać, więc niestety nie wiem jaka tam panuje atmosfera, nie wiem jaka muzyka tam teraz gra i co się zmieniło. Nie wiem jak teraz, ale dawniej poznawało się masę ludzi, co chwilę piło się z kimś innym, dzień i noc, bardzo miło wspominam tamten okres. Pamiętam że zawsze najlepsza impreza była w pociągu, niesamowity ścisk przez całą drogę, ale było wesoło :)

ocenił(a) film na 5
D3Mania

Moi znajomi jakoś nie chcą się rozmnażać, a ci, którym się to zdarzyło podrzucają latorośle dziadkom :D ale już się jeździ autem, podjeżdża do hotelu na ciepły prysznic, zupełnie inny styl. No niestety, szkoda, że pewnych rzeczy nie da się zatrzymać na dłużej ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones