Po przeczytaniu różnych pochlebnych opinii na temat tego filmu, na przykład na imdb, zasiadłem do jego obejrzenia z dosyć dużymi oczekiwaniami. I niestety mocno się zawiodłem. Co prawda są tu różne obrzydliwe, nieprzyjemne i brutalne sceny, ale jest też sporo niepotrzebnej gadaniny. A przynajmniej niepotrzebnej ze względu na brak angielskich napisów. Gdyby nie to, może bardziej by mi się podobał. Do tej pory w reżyserii Daisuke Yamanouchi widziałem tylko obie części "Red Room", które podobały mi się dużo bardziej niż "Mu zan e". Pozostałe jego filmy jeszcze przede mną i z chęcią po nie sięgnę bo gość serwuje naprawdę ekstremalne kino.