w filmie pojawia się teza jakoby hardcore w ameryce po 86 juz nie istniał...przeciez to właśnie wtedy powstali Youth Of Today którzy wraz z wieloma innymi grupami (chocaiżby Gorilla Biscuits czy Insted) napędzili "drugą falę" amerykańskiego hc. Polecam film "punks not dead" który rozwija ten temat pokazując "scenę" od wczesnych lat 70 aż do dzisiaj.
Jakby nie patrząc, w momencie gdy Rollins dołączył do Black Flag, z każdym albumem odchodzili od swojego punkowego brzmienia, te nowe już bardziej podchodziło pod post-hardcore, niż sam hardcore. Choćby ich album "Loose Nut" oraz EPki "Out of Step" i "Salad Days" autorstwa Minor Threat, te wydawnictwa znacznie różnią się od początkowych kompozycji. Druga połowa lat osiemdziesiątych to czas, gdy hardcore sam w sobie stał się jałowy, a zespoły zaczęły kombinować z brzmieniem, stąd powstały take zespoły jak Happy Go Licky, Fugazi, Rollins Band, itp. Zgadzam się, że hardcore w wydaniu YOT czy Gorilla Biscuits istniał, ale leżał niewątpliwie w cieniu post-hardcoru, który był czymś przełomowym, a sam hardcore nie był już atrakcyjny pod względem nowości (aktualności), przejadł się.
Zgodzę się. Po prostu hardcore przestał być modny wśród nastolatków. Ta muzyka przez ten krótki okres kiedy królowała idealnie odzwierciedlała wkur*ienie nastolatków. Z radia płynęła beznadziejna papka, a sam punkrock też mógł już nie wystarczyć bo był za mało wściekły.
wazne,ze jest nowy duch spod znaku HC w mlodych Hatebreed,This is Hell,Trapped Under Ice i wiele innych
Hardcore jest i był czy to przed 86 czy po nim,po prostu potem był nawał zespołów co nie znaczy że nie było dobrych,takich cała masa ;)
to nie tyle teza co opinia bohaterów dokumentu, komu jak komu, ale im chyba można wierzyć
a zwlaszcza po '86 przodowaly takie tuzy jak D.R.I. ,Agnostic Front,Cro-Mags ,ST etc od groma kapel bylo /i nadal jest/ pzdr
Zgadzam się. Warto dodać że późniejsze pokolenie które pojawiło się u końca wczesnego hardcore, kilka lat później stworzyło grunge. Sama Nirvana wywodziła się ze środowiska hardcore a Cobain uwielbiał Black Flag. Podobnie z wytwórnią Sub Pop - ideologicznie oni uważali się za wytwórnie punkową zainspirowaną hardcorem 81 -84.