Kiedyś oglądałem pierwszą część i dzisiaj naszła mnie nostalgia. Obejrzałem znów i zauważyłem że jest 2 część. 10 lat pomiędzy częściami to raczej dużo czasu i można by się spodziewać że po takim czasie dostaniemy dużo lepszą odsłonę chociażby ze względu na możliwości techniczne animacji. Nic bardziej mylnego. Ktoś próbował popłynąć "na fali" sukcesu pierwszej części minimalnym nakładem. Fabuła jest spłycona do granic możliwości, nie jest poruszany absolutnie żaden wątek poboczny oprócz tego głównego. Postacie nie mają żadnej swojej historii, poza tym co mogliśmy zapamiętać z 1 części (a jak ktoś nie oglądał obu za 1 razem to ciężko zapamiętać coś takiego na 10 lat). W pierwszej części był dubbing, w drugiej mamy lektora. To też powoduje że nie potrafimy się wczuć w film. W jedynce było kilka żartów na których można było się uśmiechnąć, w tej odsłonie tego nie ma. I znów - w jedynce można było zobaczyć morał oraz jakieś logiczne zakończenie. Tutaj nie są wyciągane żadne wnioski z zaistniałych sytuacji, a jak już są to trwają minutę i już nigdy nikt nie wraca do tego tematu. No ogólnie fabuła leży i kwiczy.
A to nie koniec problemów, bo oprawa graficzna jest tragiczna jak na 2017 rok. Jest dużo gorsza od pierwszej części (przypominam że jedynka wyszła w 2007r). Same postacie nie są najgorsze, ale świat jest zrobiony po łebkach na maxa. Jakość animacji porównał bym do Toy story 1, no dobra, włosy postaci są zrobione lepiej i mają lepszą jakość animacji, ale nadal słabo.
Jakby tego było mało to fizyka się kupy nie trzyma. Wiem że to tylko bajka i mnie ogólnie nie razi jak w filmie coś się nie klei, o ile jest to zrobione dobrze. A tutaj fizyka nie istnieje. A dodatkowo jej brak w ogóle nie jest wytłumaczony. W jedynce nie trzeba było nic tłumaczyć bo wszystko trzymało się kupy.
Nie podaję żadnych przykładów bo nie chcę spojlerować. Najwyżej napiszę swoje frustracje niżej. Budżet był pewnie mały no i Sony dało ciała. Zgaduję że dali tą produkcję młodocianym adeptom, żeby mogli poćwiczyć i się wykazać. Tak to przynajmniej wygląda.
Przykłady co mnie denerwowało (spojlery):
To że każda postać dawała wchodzić sobie na głowę przez resztę i była niekonsekwentna w ocenianiu wyczynów pozostałych, np jak ktoś coś zawalił, albo była niebezpieczna akcja to było "haha beka", ale jak ktoś inny już coś zrobił, to było wielkie oburzenie. Ma się poczucie że bohaterzy są bardzo niestabilni emocjonalnie i reagują różnie na te same sytuacje, lub reagują tak samo na totalnie inne momenty przygody. (patrz zabawa na linie nad przepaścią i lot nad lawą, oraz ratunek z ruchomych piasków i ratunek po śnp - z goła tak samo niebezpieczne, ale reakcje totalnie różne).
Ilość błędów w fizyce jest nie do zliczenia i szkoda gadki, ale wymienię te które mnie najbardziej wkurzyły: surfowanie zwykłą deską po piasku BOKIEM (i obracanie nią w trakcie), ta płetwa pod deską to rozumiem nagle znikała; lot nad tą lawą za pomocą DWÓCH liści palmy przyczepionych do deski - tego nie trzeba tłumaczyć, to nawet źle wygląda na filmie, mogli tam ich więcej dołożyć żeby chociaż zachować pozory działającej fizyki; podnoszenie głazów przez pingwiny, te głazy na oko ważą kilka ton, a taki pingwin podnosi to jakby były ze styropianu. To też bardzo źle wygląda. Przypomnę tylko że w jedynce Big Z i Cody ledwo razem ciągnęli kłodę.
No wkurzyłem się, bo był dobry potencjał na kontynuację a pozostał sam niesmak.