Fani spaghetti westernu mogą się srogo zawieść. "Na rozstaju" ma co prawda włoskich producentów i ekipę realizacyjną, ale wyszło z pod reki Amerykanina, Monte Hellmana i zostało utrzymane w stylu jego dzieł z lat 60. Z Italią kojarzy mi się jedynie scena spotkania z cyrkowcami oraz finałowa strzelanina. Cała reszta to...
więcejkolejny film,który potwierdza moje obawy że Hellman po Cockfighterze perle w jego filmografii zupełnie się wypalił.
po wspomnianym arcydziele nakręcił jeszcze pare filmów min.kryminalik no i jakiś sportowiec z Alim który "nic nie ma do tych wietkongów" (cytat dla kumatych) no i ten,tym samym powracając do początków...