Życiowy (w końcu biograficzny) musical. Akcja toczy się w okolicach I wojny światowej, Fred Astaire pod wpływem kobiety odnajduje sens życia (w tańcu). Ograne, szablonowe, ckliwe – jednocześnie pełne werwy i świeże. Potrafi wzruszyć.
A Fred dalej czaruje tym swoim uśmieszkiem :/