Film niby OK, nawet ciekawy, no a końcówka przyznam, że mnie zaskoczyła.
Jednak dałem mu tylko 5/10, gdyż główny bohater wg mnie zachowuje się jak baba, jest naiwny, nieporadny... aż przykro na niego patrzeć. Ten film wyglądałby zdecydowanie lepiej (dosłownie i w przenośni :-)), gdyby w głównej roli obsadzić kobietę! Mam nieodparte wrażenie, że ta rola była pisana pod kobietę a nie faceta.
No ale jeżeli główny bohater miał być ofiarą losu (ew. facetem bez jaj) to Rob Lowe dobrze się spisał grając w tym filmie.
James Belushi nie miał za dużo do pokazania, zrobił swoje, ale do tego typu filmów raczej się nie nadaje, do niego najlepiej pasuje komedia i chyba wszyscy to potwierdzą.