Nie wiem co tu fajnego widzicie...
Film jest zboczony i jeżeli chodzi w nim o zderzenie dwóch kultur ( bo innej puenty sięw nim nie doszukałem ) to można to było ująć o niebo lepiej. Sam fakt, że zwierzęta w tym filmie są na planie zabijane na prawdę świadczy już o tym, że reżyser ma coś z garem. Nie oceniam go nawet bo w skali 1-10 -)jeden to dla niego za dużo. Jeszcze raz - nie wiem kogo może zainteresować takie gówno -) chyba tylko ludzi podobnych do reżysera tego filmu....
Zgadzam się z przedmówca! Ten film to dno! I przede wszystkim to ma być horror?? No nieeeeee, żarty jakieś!!! Sceny zabijania zwierząt po prostu żenujące, ten Włoch ma coś z deklem!!! A i scena jak jebali sie jak zwierzeta po prostu śmieszna, szkoda że na siebie srać nie zaczęli!!! ŻENADA na całej lini!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!
żenujace są wypowiedzi ludzi waszego pokroju, a nie ten film. zapewne podjarliście się jak szczeniaki, że to takie mocne kino, więc fajnie sobie obejrzeć, po czym się okazało, że film był dla was za mocny. radzę spierdalać do oglądania "gumisi" zamiast wygłaszać swoje kiepskiej jakości refleksje, które ograniczają się do tego typu elokwentnych wypowiedzi jak "zboczony" i "ma coś z deklem".
Film nie jest żenujący, jednak reżyser naprawdę przesadził jeśli chodzi o zwierzęta... Jeżeli to, że je zabijano miało podjarać klimat czy opinię o filmie to mu się nie udało. Co do jego pełni władz umysłowych to myślę, że jest zdrowy, problem tkwi w czym innym: jest po prostu sadystą...
Ogólnie film taki sobie, dobre sceny jeśli chodzi o morderstwa, znęcanie się itd, ale nic poza tym.
Od siebie powiem tyle, że film mnie znudził niesłychanie. Reżyser chciał pokazać jak to mało cywilizowany jest biały człowiek i mu się to udało. Biali bohaterowie sa równie prymitywni, co kanibale, których filmują.
To był raczej pierwszy i ostatni film o kanibalach jaki oglądałem. Skoro ten jest najlepszy (jak słyszałem), to widać tematyka jest nie dla mnie, bo nic zachwycającego w tym filmie nie widze.
Dowiedziałem się przy okazji skąd jest outro z płyty "Victory or Death" Folkstorm, ale to już tak zupełnie z innej beczki ;)
Straszne ścierwo. Nasłuchałem sie wiele dobrego, że straszny realistyczny itp. ale nie byłem przygotowany na to co zobaczyłem. Taka kicha ze az serce się kraje. Przez cały film może z 10 minut akcji. Sceny mordersw dosyc mocne ale i tak gra nie warta świeczki. Przestraszyć to on nikogo nie mógł, ewentualnie znudzić. Nie wiem dlaczego ten fim się może komukolwiek podobać. Jak chcecie zobaczyc coś naprawdę ostrego to polecam "120 dni sodomy" (to nie jest horror ale tylko dla ludzi którzy potrafią dużo znieść-wszystko kreci sie wokól perwersji seksualnych). Bardzo ciężki i niegłupi.
Pozdrawiam.
oglądałem "Salo, 120 dni Sodomy" Passolliniego- w rzeczy samej bardzo dobry film i swoją mocą przebija wiele z mocnych gore'owych horrorów, ale nie zgodzę się co do opinii o filmie Deodato- to niesamowity obraz z ciężkim klimatem, nie sposób oderwać się od ekranu,a film i tak nie miał straszyć, prędzej mocno zdołować- w końcu nie jest to horror w stu procentach. mi szczerze mówiąc sceny mordowania nie przeszkadzały- bez nich nie byłoby to kino dla miłośikó ekstremy, nie kapuję, jeżeli ktoś nie rozumie idei tego typu produkcji, to po co po nie sięga.
Caligula - wiesz... nie, bardziej pasuje ci "Głupiec" więc tak cię będę nazywał ok?.
A więc Głupcze spójrz co do twojej pierwszej wypowiedzi to jakiej jakośći ona jest ?? Wiesz może czym się różnimy od zwierząt ? ano tym Głupcze, że potrafimy panować nad swoimi instynktami i popędami - potrafisz ?? Widziałeś kiedyś w przyrodzie, żeby dwa lub kilka zwierząt znęcało się nad jednym ? Lew przed zjedzeniem antylopy zabija ją - choć mógłby ją zeżreć na żywca ( zastanów się nad tym zdaniem Głupcze )
Z tego co widzę lubisz takie filmy - piszesz, że oglądałeś Salo, 120 dni Sodomy i że ci się podobał ( może byłeś kiedyś bity lub wykorzystywany seksualnie ? ) i teraz musisz odreagować .... Musisz wiedzieć, że takie filmy nie mają kompletnego sensu - bo co one mają niby zrobić ? obrzydzić, zdołować taa? no super - chodziło o to, że człowiek biały jest gorszy niż zwierzę.. ja widzę 1000 pomysłów jak zrobić to lepiej. Takie filmy mogą podobać się tylko ludziom, którzy mają troszkę zryty beret -wiesz Głupcze. Bo niestety ale normalny człowiek takiego filmu nie zrozumie nigdy.
zgadzam sie z tobą spectrum co do kwestii odbioru tego filmu dla normalnych ludzi, ale niestety nie zgadzam sie z tym ,że zwierzęta zabijają swoją ofiarę przed zjedzeniem , może tak robią lwy , ale np .wąż zeżera szczura na żywca.
no to pięknie - jesteśmy ssakami a Ty przeszłaś już do gadów - heh nieważne - polecam Ci jakiś film przyrodniczy :) - przyjżyj się dobrze - najpierw albo dusi albo wstrzykuje jad
a spectrum ty tez za madry nie jestes ze ktos lubvi ogladac takie filmy nie znaczy ze jest psycholem to ty jestes jakims jebanym nadwrazliwcem i chyba wiexdziales o czym jest ten film wiec poco wogole po niego siegales takich ludzi jak ty nie rozumiem chca krwi i przemocy a po obejrzeniu placza
ooo,, ale fajne, sorry, że cię tak olałem spectrum. ty się tu tak namęczyłeś w tych swych wypocinach , a ja nawet nie zaglądałem. no, ale chyba już nieco za póżno. tak czy inaczej- fajne, zaimponowałeś mi, że tak to określę,, zwłaszcza z tym "Głupcem". jusz ciem lubie...
Caligula nawet mi nie przypominaj filmu "Salo, 120 dni sodomy"! nawet mi nie mow ze ten film Ci sie podobał... moze mial klimat jakiego nie ma zaden film na swiecie ale chyba troche za duzo tego tam bylo (przynajmniej jak dla mnie) film obejzalem caly ale wiele znajomych nie dalo rady hehe a co do Cannibal Holocaust to nie wiem bo nie oglądalem :P
Zgadzam się, reżyser tego filmu to totalny debil. Trzeba być naprawdę żałosnym śmieciem, żeby mordować zwierzęta dla rozrywki. Nie umieli tego zrobić inaczej, to pozabijali zwierzęta idioci. Trzeba było pozabijać też aktorów, przynajmniej by było sprawiedliwie, no i reżysera oczywiście.
to nie jest film dla każdego ja jestem nim zachwycony, naprawdę!!! film jest mocnym i brutalnym dziełem, ale ukazującym zderzenie kultur w bardzo sugestywny sposób. mnie się bardzo podobał....a muzyczka!!! - CUDEŃKO, pozdrawiam fanów i nie-fanów tego filmu
Film jest dobry, ale muzyka strasznie drażni moje ucho. Dodam tylko jeszcze, że widziałem o wiele lepsze filmy GORE, ale ten jakoś zapadł mi na dłużej w umyśle.
Nie chodzi o sam film, tylko o to, w jaki sposób go zrobiono. Bo dla mnie mordowanie zwierząt w celu nakręcenia filmu nie jest normalne. Brutalność w filmach mi nie przeszkadza, ale żadne zwierzę nie zasługuje na to, żeby zostało zabite dla czyjejś rozrywki.
to po co oglądałeś??:) A tak na marginesie jeszcze filmu nie widziałem ale sobie musze załatwić i obejrzeć
muzyka w filmie może czasami drażni, ale posłuchać jej jak sie robi powoli ciemno lub w nocy, ... to jest dopiero jazda!!! miałem całą ścieżke ale ja zgubiłem :(
Zwierzęta była zabijane na prawdę - przez co ten film stałsię jedny z bardziej znanych filmów GORE.
Z tego co mnie wiadomo, to sprawa wyglądała troszkę innaczej.
Na "tematycznych" portalach wyczytałem, iż Deodato od początku twierdził, że sceny w których zabijano zwierzęta NIE są prawdziwe, jednak z powodu min. nawiedzonych zielonych wytoczono mu w tejże sprawie proces, który tak bardzo opóźniał termin wydanie filmu, że reżyser dla świętego spokoju doborowolnie poddał się karze.
Dopiero później kiedy film zaczął obrastać już w legendę i kiedy można było go dostać również w państwach które pierwotnie go "zabanowały", firmy wydawnicze plotki nie dementowały, co więcej podsycały ją w celu zwiększenia jego popularności.
Ostatnimi czasy doszedł do mnie jednak nius wedle którego Deodato w jakimś tam wywiadzie stwierdził, że w filmie istnieje jedna jedyna scena ze zwierzęciem która nie jest spreparowana. Mowa tu oczywiście o motywie z żółwiem błotnistym. Reżyser stwierdził, że scena ta nie była planowana, lecz jako że "lokalni" złapali takiego żółwia i mieli z nim zrobić DOKŁADNIE to samo, co bohaterowie filmu, on [Deodato] uznał, że scena będzie pasowała do filmu. Oczywiście nie wiadomo czy nie powiedział tego tylko w związku z wydaniem w USA kolejnej wersji "uncut" swego najpopularniejszego filmu. Zresztą - informacja ta dotarła do mnie z conajmniej trzeciej ręki, więc nie mogę powiedzieć na ile jest wiarygodna.
PS: Co do innych "mitów" związanych z "Cannibal Holocaust" warto wspomnieć tutaj o pojawiającej się co kilka lat pogłosce jakoby "już na dniach" wychodziła naprawdę NIEOCENZUROWANA wersja filmu, zawierająca min. scene z piraniami. Problem w tym, iż Deodato niejeden już raz dementował wszelkie podobne pogłoski, mówiąc, iż po pierwsze orginalne taśmy już dawno zostały zniszczone, nie ma więc czego remasterować; po drugie scena z piraniami nigdy nie została nakręcona.
Mi to wyglądało na prawdziwe a jak bawi Was oglądanie rozcinanych na żywca zwierzaków to obejrzyjcie sobie Faces of death. Wszystko w formie dokumentu
O nie wiesz o czym mowisz chyba.. cykl Face of death to nie dokumenty o rozcinaniu zwierząt (choć i takie sie znajdą) ale o REALNEJ ludzkiej śmierci. Jak lubicie patrzeć jak podżynają ruskowi gardło albo na ludzkie sekcje zwłok czy sceny samobójstw to polecam. W innym wypadku trzymajcie się z daleka. Dla waszego dobra