Szokujęce sceny i bardzo realistyczna (aż do bólu) gra aktorów są atutami tego filmu. Film jest dowodem na to, że dzisiejsze produkcje o podobnej tematyce (horrory) są jak bajki dla dzieci, przy filmach z lat 80, 90, a także z końca lat 70. Jedno co mnie denerwuje najbardzie w tym filmie, jest muzyka. Na prawdę wkurwi, jest jakaś taka dziwna, męczy mi uszy. Jeśli lubicie przesadną brutalność i bardzo krwawe sceny, to dobrze trafiliście.
akurat muzyka jest swietna mozna by powiedziec ze te wolne spokojne kawalki nie pasuja do filmu ale ten kontrs wlasnie tworzy klimat
Muzyka na początku i na końcu filmu jest po prostu beznadziejna. Do muzyki podczas filmu nie mam nic do zarzucenia.
Soundtrack akurat zaraz po seansie znalazł się na moim telefonie, ale wiadomo, gustów jest tyle co głów. Co do gry aktorskiej - nie dałem więcej niż 6/10 właśnie przez nią. W pierwszej części filmu wyglądało to jakby jeszcze czytali z kartki oraz mocno do siebie brali znaki interpunkcyjne (o mimice twarzy pozwolę sobie nawet nie wspomnieć).