Oglądanie tego filmu grozi poważnym zachwiniem psychiki. Wstrząsające sceny rażą naciągniętą do granic wytrzymałości bestialskością i obrzydliwością. Od ubijania piżmaka przez obsceniczne gwałty do rozszarpywania ludzkiego truchła. Wszystko w pobliżu przejrzystego oka kamery. Ciekawski antropolog nie znajdzie tu nic prócz apogeum możliwości latynoamerykańskiego turpistycznego kina, które poprzez fałsz kulturowy uwidacznia moralne zepsucie cywilizowanego świata. To hiperbola przez duże H, takich filmów nie powinno się kręcić, ani tym bardziej oglądać. Szjkoda czasu i przede wszystkim zdrowia. Zamiast Canniba holocaust Polecam "Mechaniczną pomaranczę" i "Blair Witch project".