Po przeczytaniu opisów i kilku postów na tej stronie obawiałam się trochę tego filmu, ręka mi
nawet zadrżała jak wciskałam play, ale że lubię ogólnie dreszczyk emocji to zdecydowałąm się.
Teraz zastanawiam się - czy my oglądaliśmy ten sam film??? Jeden z najbardziej
kontrowersyjnych filmów??? Zakazany w iluś tam krajach??? To chyba jakiś żart. Przez 2/3
filmu nie działo się absolutnie NIC a przez resztę reżyser usiłował przestraszyć widza jakimiś
niby szokującymi scenami zakrytymi częściowo przez gałęzie i przerywającą taśmę. Fakt że film
jest dość stary więc nie ma co oczekiwać cudów, ale chyba nawet jak na tamte czasy to
okrzyknięcie tego filmu jednym z najbardziej kontrowersyjnych to chyba lekka przesada.
Jedyny kontrowersyjny aspekt to te morderstwa na zwierzętach które ponoć miały miejsce
naprawdę i jeśli tak to rzeczywiście jest to niepotrzebne i niczym nie uzasadnione
okrucieństwo, chociaż mi się osobiście wydaje że to ściema mająca na celu rozpętanie
skandalu i wzbudzenie zainteresowania bo inaczej nie sądzę żeby ten film kiedykolwiek ujrzał
światło dzienne. Fabuły nie ma praktycznie żadnej, ani to było straszne ani ciekawe, po prostu
nijakie, a to cwaniakowanie tych "podróżników-odkrywców" jacy to oni nie są za... i chore
podniecenie tej paniusi co się przez cały film upierała żeby koniecznie opublikować ten
dokument było po prostu śmieszne. Jeśli więc reżyser żeczywiscie torturował te niewinne
zwierzęta tylko po to żeby ktokolwiek zwrócił uwagę na to "dzieło" to sama jego osoba jest
bardziej przerażająca niż ci wszyscy kanibale razem wzięci (co zresztą trudne nie jest).
Gwoli podsumowania, półtorej godziny mojego cennego czasu zostały brutalnie zmarnowane...