Metafizyczna opowieść o zwyczajnym życiu mieszkańców niewielkiej wysepki, których życie sprowadza się do beznamiętnej i katorżniczej pracy, nie potrzebowała słów ? więcej mówiły gesty i monotonia powtarzających się sytuacji.
Japońska muzyka, krajobrazy,,, wszystko tak inne od tego co znamy.
Najbardziej zaskoczyla mnie smierć dziecka i niemoc rodziców...
Ogladając ten film, nie pozbedziemy sie uczucia, ze chyba warto byloby kiedyś zobaczyć taką wyspę na włąsne oczy.
Polecam każdemu.