Też tak myślę. Dużo lepiej wypada w ekspozycji gdzie jadąc autem próbuje ukryć rozpacz. Za to, nie jest to, jak chcieliby niektórzy, jakaś niestrawna ramota. Good night, and good luck, esforty.
5/10

No niestety ja tez takie odczucia tutaj miałam ,ze mu nie poszło i mnie nie przekonał, chociaż on umie grać czasami a czasami nie, może kwestia reżysera nie wiem.Natomiast sam film widziałam parę lat temu i niby mnie nie zachwycił ,ale nie pozostał obojętny i treść filmu wbiła mi się w pamięć. Film o rodzinie, która dochodzi do siebie i układa relacje na nowo po stracie w wypadku jednego członka akurat syna, ale jest tutaj pokiereszowany emocjonalnie tez brat( drugi syn ) i ucierpieli na tym wszyscy . Dodatkowo okazało się ,że znalazła się jeszcze dziewczyna, która będzie miała dziecko z synem , którego już nie  ma i którą tez trzeba jakoś wpuścić do środka , zaakceptować i poukładać sobie z nią emocje. Dlatego dzisiaj po paru latach po obejrzeniu daje wysoką notę 8 z powodu tego ,że film jednak gdzieś tam pozostał w środku we mnie. Susan Sarandon tutaj pociągnęła film trochę do góry, obsada w sumie niezła. Carey Mulligan tez dobrze zgrała.