Ciekawa historia dająca ludziom nadzieję.Film o walce z nałogiem opowiedziany w przystępny sposób,bez moralizatorstwa i przynudzania,tak w amerykańskim stylu - tak sobie myślę jakby ten film miał duży budżet i nakręcili go w Holyłódż z jakimś topowym nazwiskiem w roli głównej,to Oscary pewne - taki ta historia ma potencjał.Co tu dużo pisać - film obowiązkowo do zobaczenia,a kilka scen na pewno pozostanie w pamięci(moje ulubione to ta z morfiną po wypadku i ta z córeczką na mecie).Na mały minus film troszkę przerysowany w początkowych scenach - te wszystkie zabawy z milicją,ucieczki ze szpitala,czy ci wszyscy narkomani jak z nocy żywych trupów.Podsumowując plusy jednak zdecydowanie przebijają te nieliczne minusy.Moim zdaniem film lepszy od "Bogów" tego samego reżysera.