Film oceniam bardzo wysoko, bo to bardzo dobrze poprowadzona historia, tylko jedno ale, o czym chyba mało kto tu wspomina: Czemu ponad 70-letni Gajos dostał rolę Kotańskiego z lat 80., który miał wtedy nie więcej niż 40 lat? To mi w filmie trochę zgrzytało, ale widocznie nie było nikogo kto mógłby go zagrać. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić innego powodu takiego castingu do tej roli.