Film na początku bardzo męczący, myślałam o wyjściu z kina i czekałam aż skończą się przerysowane sceny dotyczące nałogu, motywu lustra, scen w monarze. Odnośnie deep purple - dla mnie to też kawałek z kategorii ważniejszych, w pierwszej chwili nawet się ucieszyłam, że go słyszę, a potem jak co chwile się przewijał... W drugiej części oczekiwałam ukazania ile wysiłku trzeba włożyć żeby ukończyć tego typu triatlon, walki z samym sobą, ilości treningów, wyrzeczeń, samozaparcia, tego jak ciężko w tamtych czasach było zorganizować tego typu wyjazd, jak wielki, biorąc pod uwagę wszystko powyższe, był to wyczyn.
Pomysł przedstawienia tej historii super - realizacja bardzo słabo.