Ten film to tępa strzelanka, gdzie w pierwszych 30 minutach się nic nie dzieje. Głowny minus to brak głównej finałowej walki Austin vs. Seagal. Seagal już nie macha łapkami, jak w starym stylu. Austin też mnie zawiódł, mało jego walki wręcz. Ogólnie to 4/10.
Tylko że Austin to przy najmniej jakoś swoją rolę zagrał. Ja bardziej liczyłem na walkę Seagal vs. Pare tacy giganci kina akcji na przeciw siebie. Jak można było zmarnować coś takiego. W normalnym filmie to by się tłukli przez 5 minut jak równy z równym, a tu taka lipa.
Tylko że ta walka to aż się prosiła by ją tak zrobić jako 5minutówkę. Myślę że nie tylko ja na nią czekałem i byłem zawiedziony. Walka gigantów kina akcji a takim są Pare i Seagal powinna być interesująca, i długa, a nie krótka i nijaka.