Ciężko ten film nazwać horrorem, ponieważ tak naprawdę nie ma tutaj sceny, która mogłaby przestraszyć czy nawet wywołać niepokój. Nie mniej ogląda się go bardzo dobrze i z wielką ciekawością. Jest to bardzo znana tajska legenda o kobiecie, która tak kochała swego męża, że nawet śmierć nie zdołała jej z nim rozdzielić. Emocje tutaj zawarte są świetnie wyważone i sama akcja nie tylko skupia się na relacjach małżonków, lecz także na innych mieszkańcach wioski. Myślę, że powinien go obejrzeć każdy kto choć trochę interesuje się kinematografią azjatycką. Legenda wiecznie żywa...