PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=688241}
6,8 5 278
ocen
6,8 10 1 5278
5,9 7
ocen krytyków
Nasza klątwa
powrót do forum filmu Nasza klątwa

Drogi Panie reżyserze, komu mamy współczuć? Dziecku czy rodzicom? Myślę że nominacja do oskara chyba jest tu lekką przesadą. Ja widzę tu młodą parę której urodził się chory synek, parę która nie umie sobie z tym poradzić, która musi wokół siebie zrobić szum żeby zapomnieć o tym co ważne. Tylko te smutne światło i niezadowolone miny. Aż chce się nimi potrząsnąć i krzyknąć to wasza mała misia! która potrzebuje ciepła, szczęścia i miłości, a nie rodziców którzy cały czas płaczą nad swoją niedolą bądź siedzą z nadętymi minami patrząc na swoje przekleństwo popijając wino... Z jednej strony im współczuję i trzymam za nich kciuki, a z drugiej jestem na nich zła że w ogóle to nakręcili, ładując w film sztuczne dialogi i skupiając się tylko na sobie i swoim nieszczęściu. Mam tylko wielką nadzieję że rodzice za parę lat zmęczeni swoim dzieckiem nie będą zachowywać się nadal w ten sposób. Bo tak na prawdę to w jaki sposób Leo będzie patrzył na świat zależy tylko i wyłącznie od jego rodziców, a jak na razie oczami reżysera zobaczyłam smutny, szary świat.

FK_21

Zupełnie się nie zgadzam, ostatnia scena przedstawia właśnie jak kolorowy i szczęśliwy stał się ich świat kiedy przebrnęli już przez ten pierwszy szok - w związku z chorobą ich synka oraz czynnościami jakich przeciętny rodzic nie musi wykonywać. Widać też jak u Magdy z dnia na dzień przybywa energii i siły do walczenia o swojego synka, mimo oczywistego zmęczenia, które jak się domyślamy musi być jeszcze większe, gdyż każda noc to próba dla nich jako rodziców. Film dodatkowo nie przedstawia zakrzywionego obrazu w którym rodzice od razu mają pełną wiedzę i motywację do tej walki, bo są najzwyczajniej w świecie ludźmi i cholernie się boją tego wyzwania jakie los przed nimi postawił. W dodatku "cały czas płaczą"? Mam wrażenie że oglądałam zupełnie inny film, bo poza sceną na początku oraz jedną później, która ukazała naturalny sposób ujścia emocji nie zauważyłam aby film był jakkolwiek przygnębiający czy przedstawiał ich "z nadętymi minami". Jak to w pewniej mądrej księdze napisano - "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień", zatem pytam - czy ktokolwiek z nas jest w stanie powiedzieć jak zachowałby się w takiej sytuacji póki sam by się w niej nie znalazł? Ja właśnie cenię Magdę i Tomka za szczerość i odwagę pokazania światu jak nieporadni i słabi jesteśmy, mimo że już dorośli, ludzie.

ocenił(a) film na 1
cieplykrzyk

Wiesz, nie do końca mogę się z Tobą zgodzić. Łaknęłam w tym dokumencie energii i fakt dostałam jej trochę pod koniec, ale w całości jej nie poczułam, a szkoda. Przyznam że po napisaniu tego komentarza długo jeszcze myślałam nad tym filmem, nad tym co napisałam i choć bardzo bym chciała nie zmieniłam zdania. On nie podnosi na duchu, on powoduje że w momencie zderzenia się z taką sytuacją w realu będziesz jeszcze bardziej dobity. Nie powiem Ci jakbym się zachowała, na pewno płakałabym, na pewno przeżyłabym to mocno, byłoby mi ciężko, ale czy nakręciłabym o tym smutny, utrwalający mnie w przekonaniu jak mi ciężko dokument? To są moje odczucia i mój odbiór tego dokumentu. Nie oceniam tu kamery, dialogów ani gry aktorskiej. Oceniam przekaz, a przekaz jest dobijający. Cenisz ich za to że pokazali nam jacy słabi jesteśmy :( Czy telewizja nie jest pełna takiego obrazu? Czy co chwilę w wiadomościach czy reportażach nie jesteśmy świadkami kolejnych nieszczęść? Czy to ma być wyznacznikiem naszego życia? Jeśli ktoś nie docenia życia, to taki dokument nic nie zmieni bo styczność mamy z tym na co dzień, jeśli jednak je docenia i wie jak jest ważne i kruche, to myślę że takie dokumenty są tylko dla utrwalenia. Nie twierdzę że nie należy o tym mówić, ale myślę że w naszej "narzekającej" Polsce mamy już tego nadmiar.

FK_21

Serio uważasz, że filmy dokumentalne sa po to by podnosic nas na duchu , a nie po to by pokazywac prawde? Ze dokumenty nie powinny realistycznie pokazywac trudnych tematow bo mamy ich juz nadmiar?

Poczytaj ich bloga i moze wtedy zrozumiesz z jak wieloma rzeczami musieli sie zmagac w poczatkowym okresie...i zobaczysz jak bardzo sie zmienilo u nich od tamtej pory ( co widac w koncowce filmu).

Ludzie sa madrzy jak na cos patrza, a nie wiedza jak sami by sie zachowali w takiej sytuacji. Ja cenie ten film wlasnie za realizm, a nie cukierkowe pokazanie bardzo trudnej sytuacji.

To zwykli mlodzi ludzie, ktorzy staneli przed bardzo trudnym wyzwaniem i moim zdaniem super dali sobie z nim rade, a film pokazuje dobrze z czym musieli sie zmierzyc.

FK_21

"Bo tak na prawdę to w jaki sposób Leo będzie patrzył na świat zależy tylko i wyłącznie od jego rodziców, a jak na razie oczami reżysera zobaczyłam smutny, szary świat." a jaki niby świat miał pokazywać ten film, tęczowy? Bardzo dobrze, że powstał ten film, bo dzięki niemu można zobaczyć jak wygląda codzienność osób, które każdego dnia walczą o swoje dziecko. Jak widać powyżej ten film nie jest dla wszystkich... (wystarczy tylko spojrzeć na profil osoby, która oceniła tę produkcję na 1. To wszystko wyjaśnia...) Po co niektóre jednostki biorą się za oglądanie takich filmów, skoro i tak nic z nich nie wyniosą?! Niech lepiej oglądają sobie Króla Lwa albo Władcę Pierścieni i oceniają sobie te filmy na 10. Tragedia...

ocenił(a) film na 1
damianp95a

Ogólnie nie zajmuję się oceną filmów, ale chyba każdy z nas kto zalogował się na filmwebie był męczony oceną owych hiciorów żeby "zmierzyć swój gust". Nie oceniaj człowieka po tym skrawku informacji w internecie ;)) Jakbym tak robiła to doszłabym do wniosku że wszyscy moi znajomi na FB są piękni, mają kupę szmalu i całe życie spędzają na wakacjach. A to jak jest na prawdę to już inna bajka. Odnośnie klątwy, faktem jest że tęczowe przedstawienie owej sytuacji lekko mija się z celem ale... Damianie, mieszkam w Polsce, tak jak ty mam swoje zdanie odnośnie naszej kultury życia, przedstawienia rzeczywistości, jej oceny itp. Napisałam tylko jak odebrałam ten film, jest szary, smutny i jak dla mnie wnosi (jak już) smutek. Nie wiesz co przeszłam, też mogłabym nakręcić kolejny nieszczęśliwy dokument, ale jestem już zmęczona tą smutną polską, nie chcę iść z prądem szarej Łodzi pełnej niespełnionych artystów. Na prawdę chciałabym żeby Polacy w końcu nabrali chęci i kolorów do życia. Wszyscy narzekają, ciągle jest źle, słońce nie świeci, życie jest do dupy, to właśnie my. A uwierz mi, że choć chore dziecko to tragedia i przepłakane, nieprzespane noce, to można na to wszystko spojrzeć w innym świetle. Wnieść w to energię. Tego życzę polakom i bardzo chciałabym żeby nasza kinematografia zaczęła iść w innym kierunku. Co do reżysera i żony tak jak napisałam, trzymam za nich kciuki i wierzę że jak mały podrośnie da im tyle szczęścia że zapomną o tym co było.

FK_21

Już na pierwszy rzut oka widać, że ten film nie będzie zbytnio optymistyczny. Już sam tytuł to sugeruje. W dodatku rodzice nie mają cały film smutnych min. Są momenty kiedy cieszą się swoim życiem. Tyle mam do dodania.

FK_21

Wiesz, oni spojrzeli na to w innym swietle w koncu jak zaczelo sie ukladac powoli ich zycie, choc tak rozne od normalnego.

Na poczatku sugerowali im lekarze, ze dziecko nigdy nie bedzie normalnie rozwiniete, nie bedzie samodzielnie funkcjonowac, ze nie bedzie slyszec, ze oni nigdy nie wroca do pracy.... serio uwazasz, ze wtedy powinni byc mimo wszystko optymistyczni i radosni? Przeciez to ogromny powod do strachu i leku...i potrzeba czasu by to oswoic.

Juz widze jak ty zareagowalabys na ta sytuacje lepiej....a moim zdaniem film wcale nie jest pesymistyczny, wystarczy spojrzec na zakonczenie.

damianp95a

Oj, nie wiem czy argumenty w stylu "jak widać film nie jest dla wszystkich" są na poziomie. Dyskusja dotyczy subiektywnych odczuć względem filmu, a nie oceniających, więc do niego się ograniczmy.

cieplykrzyk

Życie opiera się na krytyce. Ja też, liczyłem się z tym, że ktoś może skrytykować mój wpis. Nie robi to na mnie większego wrażenia. Po prostu chciałem wyrazić swoje zdanie i tyle. Nie miałem zamiaru nikogo obrażać i nikogo nie obraziłem. To jest tylko pana/pani zdanie, że moj wpis jest nie na poziomie, ja jestem zadowolony z tego co napisałem. Może trochę poniosły mnie emocje, ale nie żałuję, że to napisałem. Uważam, że zarzucanie komuś, że chce się wypromować na chorobie swojego dziecka jest ciosem poniżej pasa i musiałem to skomentować. "jak widać film nie jest dla wszystkich" - nie mam zamiaru wycofywać się z tego poglądu, wg. tak właśnie jest. Nie każdy ma w sobie na tyle empatii, żeby zrozumieć ten film. Wg. mnie jeśli ktoś ocenia ten film na 1 (nieporozumienie), to pokazuje tym, że nie jest w stanie wczuć się w tragedię tej rodziny. Nasze wybory w jakimś stopniu nas określają. To jest moja subiektywna opinia. Moim celem nie jest wyzywanie osób od idiotów tylko dlatego, że nie wybrali ale siebie odpowiedniego filmu. Ja też na przykład nie rozumiem niektórych filmów (głównie kina fantastycznego), ponieważ możliwe, że nie mam na tyle rozwiniętej wyobrażni, żeby zrozumieć tego typu produkcje. Dlatego nie unikam tego typu filmów, a tym bardziej ich nie oceniach, bo jak mam oceniać coś, czego nie rozumiem. Myślę, że teraz jest łatwiej zrozumieć co mną kierowało w poprzednim wpisie. Mam nadzieję, że już nikogu tym swoim drugim wpisem nie obraziłem. Pozdrawiam.

damianp95a

Przepraszam za te nieścisłości, szybko pisałem: *Wg. MNIE tak właśnie jest/Dlatego staram się unikać tego typu filmów, a tym bardziej ich nie oceniam.

ocenił(a) film na 1
damianp95a

Jak po przednim wpisie nie poczułam się urażona to po tym jestem wręcz oburzona. Przepraszam, ale Damianie czytaj proszę ze zrozumieniem. Nie napisałam ani jednego słowa o promowaniu się za pomocą choroby swojego dziecka! W życiu nawet tak nie pomyślałam:/ Zacytuję co napisałam: "parę (...) która musi wokół siebie zrobić szum żeby zapomnieć o tym co ważne". Czy na prawdę muszę tłumaczyć o co mi chodziło? A chodzi o odcięcie się od rzeczywistości, a nie o promowanie się w mediach, z resztą wydaje mi się że reżyser nie spodziewał się takiego szumu wokół swojego "dzieła". I tak na marginesie, lubię głębokie filmy, lubię kino alternatywne i sama tworzę swego rodzaju sztukę (oczywiście nie filmy) więc proszę przestań oceniać mnie po tym co kazał ocenić mi filmweb bo w tym momencie jedyną porażką jest twoja ocena. Nieporozumienie (ocena 1) - tak, uważam że to że ten dokument dostał nominację do Oskara jest nieporozumieniem, wg mnie dialogi są sztywne, kamera jest średniawa, a i cały film... z resztą moją ocenę już chyba znasz ;) No chyba, że bardziej interesuje Cię co oceniłam i na ile niż to co napisałam.

FK_21

Ja uważam, że nominacji do Oscara nie dostaje się przypadkiem. Każdy ma prawo do swojej oceny. Po prostu nie zgadzam się z panią w wielu kwestiach dotyczących tego filmu, jak i w ogóle oceniania filmów na tym portalu. Chyba po prostu tak już musi być. Już napisałem wszystko co miałem napisać. Pozdrawiam:)

FK_21

Przede wszystkim to nie sa ukladane "dialogi" z tego co wiem, to ich prawdziwe rozmowy...wiec trudno by byly idealnie ulozone.

ocenił(a) film na 7
FK_21

Sądzę, że nie powinniśmy współczuć nikomu, bo nie jest to oczekiwaniem rodziców tego dziecka. Spotkał ich taki los i powinni się z tym pogodzić, a jeżeli mają odwagę, by mówić i pokazywać to publicznie, to nie oczekują, że ktoś będzie się nad nimi użalał. Bo co im niby da użalanie się? Niczego nie zmienią. A co nam da współczucie im? Byłyby to puste słowa, których pewnie nie oczekują

FK_21

Wszystkim, którzy wątpią w siłę rodziców wspaniałego Leosia odsyłam na ich bloga - mimo choroby, mimo przeciwności losu to według mnie jedna z najszczęśliwszych rodzin, jakie znam (dzięki stronie możemy ich naprawdę całkiem dobrze poznać). Przede wszystkim potrafią docenić każdą sekundę, bo żyją w obliczu zagrożenia i niestety śmierci.
Ten film to DOKUMENT i przedstawia początki oswajania się z chorobą - zapytaj rodzica nieuleczalnie chorego dziecka, któremu w Polsce mało kto umie pomóc, czy przez pierwsze miesiące walki chodził z uśmiechem na twarzy, czy nie płakał, nie załamywał rąk... Odpowiedź może być jedna.

nelii_113

Dokladnie :)

A niestety nasza sluzba zdrowia nie ulatwia oswojenie sie z sytuacja...

Wystarczy poczytac ich bloga by zobaczyc jak szczesliwym dzieckiem jest teraz Leon, a okres ktory przeszli na poczatku - moim zdaniem kazdy by przeszedl...i wymagalo naprawde duzej odwagi pokazanie tego innym ludziom :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones