Chapeau bas! Film czerpiący garściami z klasyków, a jednak na swój sposób oryginalny.
Momentami zabawny, ocierający się o kicz w stylu starych, dobrych horror filcków z lat 80.
Przepiękna scenografia, świetne zdjęcia (steadicam! czy ktoś jeszcze pamięta, że to wynalazek
horroru?), wciągająca historia. Mam wrażenie, że większość oceniających nie potrafi spojrzeć na
ten film z przymrużeniem oka, bo tak należy traktować warstwę fabularną. Jeśli zaś chodzi o
realizację - nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, bo dawno nie widziałam tak świetnie
nakręconego filmu. Filmu, w którym każdy szot ma swoje uzasadnienie, a praca kamery ma
realny wpływ na odbiór całości.
Mam nadzieję, że duet Wan/Whannell jeszcze nie raz miło mnie zaskoczy, bo Panowie
zdecydowanie czują, o co chodzi w horrorach. Powtórzę się: czapki z głów!