Film zapowiadał się naprawdę fajny, ale reżyser przekombinował. Za bardzo chciał ... własnie nie wiem co on chciał. W drugiej połowie to zaczął mnie ten film śmieszyć. O wiele lepszy jest "Obecność"(ocena 8/10), na tym filmie parę razy wstrzymałam oddech i się wystraszyłam. Ale "Naznaczony", moim zdaniem, to totalna kaszana.
Ale to moja opinia. Innym ten film mógł sie spodobać. Jak dla mnie ocena 3/10, ale tylko dlatego 3/10, bo pierwsze pół godz. trzymało z lekka w napięciu....
ps. Najlepsze w tym filmie było to jak babka, która była medium włożyła maskę przeciwgazową, żeby rozmawiać z "duchami"..... To mnie rozbawiło najbardziej.... :D
Zgadzam, w pierwszej połowie strasznie się bałam tej postaci w pokoju, ręki, głosu z elektronicznej niani, ale potem ... :D 1. babcia z maską gazową, wprowadzenie medium było beznadziejne -,- . 2. Dom, czerwone niestraszne drzwi i jeszcze demony, chyba zrobili je przebierając się za stroje z teatru no proszę ... i jeszcze ta dziwna sala z zabawkami, a potem ta babka mówiąca, gdzie ma iść.
Najstraszniejszy był koniec, jak on ją złapał. Ale film i tak fajny.