Naprawde niezla obsada aktorska. I to wlasnie przyciagalo do kina. ;-) Bardzo milo zobaczyc Willa Smitha w roli mniej komediowej, nie rzucajacego srednio-smiesznymi tekstami. Jednak ciezko sie przyzwyczaic do takiego wizerunku aktora.
Matt Damon od poczatku jest dla widza zlotym chlopcem. Moglby byc bardzij przekonyjacy pokazujac swe cierpienia po wojnie (konkretnie rozmowa o alkoholu dla mnie powinna dac do myslenia,a nie przemknac przez ekran). Chociaz scena w lesie byla calkiem niezle zagrana.
I wreszcie Charlize Theron. W filmie nie dosc,ze piekna,to jeszcze zaradna i madra. Bardzo mnie sie jej rola podobala. Zankomicie kusila golfistow do wystapienia w turnieju.
Nie podobalo mnie sie obsadzenie Jacka Lemmona w roli narratora. Nie potrafie podac konkretnych przyczyn,bo jego rola raczej jest niewielka. Po prostu nie odpowiadal mi.
Kolejnym waznym "aktorem" jest pole golfowe. Piekne zdjecia. Razem z Junuhem powoli zaczynamy czuc jego sile.
Film polecam.