Pewnie zostanę zjedzony żywcem przez wielbicieli, ale ten film jest absolutnie rozczarowujący.
Po kolei:
1) NIC SIĘ KUPY NIE TRZYMA
2) kiepska gra aktorów (damn!)
3) żalowe odwzorowanie taktyki policyjnej
SPOILERY!!
ad1) żadne zeznanie (Niebaum) wymuszone pod bronią się w ogóle nie liczy; nikt nie musiał nikogo zabijać;
na końcu Frost układa się z Sabian'em - totalnie niewiarygodne; znany z unikania przemocy negocjator nagle zabija z zimną krwią podejrzanego; po co Frost w ogóle miałby się przyznawać do winy? Wystarczyło pozwolić trzem gliniarzom załatwić obu- Romana i Sabiana, jeśli konieczne. W ogóle sam motyw, że Sabian pomagał Romanowi uciec z budynku jest niedorzeczny.
2) gra aktorska- uwielbiam Spacey'go i Jacksona. Ale w tym filmie, szczególnie od połowy, grali po prostu kiepsko. Zupełnie nieprzekonująco.
3) snajper na służbie specjalnych jednostek policyjnych nie strzela do porywacza.... bo to jego kumpel. Błagam Was. Potem FBI, któro uprzedza porywacza, że będzie atak. Bzdura kosmiczna. I o ile mi wiadomo, w momencie gdy porywcza zabija zakładnika, negocjacje się kończą i zaczyna się strzelanina.
Ogólnie jedno wielkie rozczarowanie. Początek nudny, końcówka idiotyczna, środek... coś pomiędzy.
Pozdrawiam,
ja :)
o rany, nie ma co się spierać. Każdy ma rożne odczucia i jak najbardziej każdy ma do tego prawo. Mnie się bardzo podobał i nie zgadzam się z tym co kolega wyżej napisał, no ale cóż...
Jak zobaczyłem tytuł to sobie pomyślałem "No nie no! Patafian pewno 1/10 postawił. No zjem go argumentacją!" A tu niespodzianka! 5/10. Kto by pomyślał, że są na tym Fillmwebie jeszcze ludzie którzy widzą różnicę między kiepskim filmem na 5/10 i 1/10 :).
Ad.2 Spacey i Jackson nieprzekonywujący ? No ejjj! Ciężko mi wytoczyć jakiś konkretny argument, ale no ejj... serio?
Ad. 2 - No cóż, okazuje się, że oba to jednak ludzie, a nie półbogowie ekranu :) Szczerze, to chyba jedyna rola Spacey'a, w której po prostu mi się nie podobał. To, że dał gazu w American Beauty, Północy w ogrodzie dobra i zła, Podejrzanych (!!), Siedem (!!!), House of cards, Horrible Bosses... w sensie, że we wszystkich innych filmach, nie oznacza, że zawsze musi tak być. W tym nie dał rady z głupotą fabuły :)
PS. Trzonek w łopacie się złamał, tandeta jak... "Negocjator" :P
Uwielbiam Kevina Spacey'a i uważam, że w tym filmie zagrał po prostu rewelacyjnie
"snajper na służbie specjalnych jednostek policyjnych nie strzela do porywacza.... bo to jego kumpel" ...
- tyś jest prze huj... Pracujesz z gościem, który jest w porządku, przez kilka lat i nagle masz go zabić? Młotku to jest snajper policyjny, a nie Hitman...
Chuj- pisze się przez "ch".
Co do samej wypowiedzi- ja bym nie miał z tym problemu (taki twardy jestem) :P A gdybyś siedział choć trochę w temacie to wiedziałbyś, że pod względem emocjonalnym prawdziwy snajper policyjny nie różni się tak bardzo od "Hitmana". A już na pewno nie w takich sytuacjach :)
Na koniec zacytuję coś z klasyki: "Kapitan Nowakowski był moim... kolegą moim był". Kto ogarnia, ten zrozumie :)
Hahhaha :D Akurat nie wadziłem tego co napisałeś i dokładnie ten sam cytat chciałem przytoczyć :D
Ale wiesz, Maurer to kozak, nie jakiś tam leszcz z FBI :D
Ogólnie to nie zgadzam się co do Twojej oceny, ale ją szanuję, nie to co te młotki od łopaty wyżej itd.
pkt1. - Dla mnie wszystko jest dość jasne, mniej czy bardziej logiczne, ale jasne.
pkt2. - Jeśli mówimy o aktorach 1wszoplanowych to Samuel na 4+, a Spacey na 4 - w szkolnym systemie oceniania.
pkt3. - Może i nielogiczne, ale gość miał mieszane uczucia, może w filmie nie jest to powiedziane, a mają romansik czy snajper po prostu się do tego nie nadaje - ogólnie wychodzę z założenia, że takie coś jest filmowym niedopowiedzeniem, więc jeśli się tak zdarzyło, to tak ma być. Jakbyśmy mieli rozpatrywać każdy wątek to dnia na film by nie starczyło. To jak z narzekaniem na to, że ktoś od razu po przebudzeniu wygląda jak na bal itd.
po pierwsze to film fabularny a nie dokumentalny. Po drugie ocena 5/10 oznacza film średni a nie dno. Po trzecie dwójka głównych aktorów zagrało dobrze (choć nie wy bitnie). Nie każdy film jest arcydziełem w stylu Siedem ale to dobra rozrywka na wieczór. Tyle w temacie.
Ps. Prowokacja ci się udała...