Jak w tytule, ślepy weteran z Don't Breathe to moim zdaniem jeden z najciekawszych i najlepiej zagranych filmowych "antagonistów" ostatnich lat.
Czemu w cudzysłowie? Ponieważ (IMO) można się zastanawiać czy był całkowicie 'tym złym'. Oczywiście, przetrzymywał zabójczynie (no właśnie) swojej córki, zapłodnił ją. Ale z drugiej strony nikt by nie zginął, gdyby trójka głównych bohaterów nie chciała go okraść.
Moim zdaniem on jest pokrzywdzonym w całej tej historii - stracił wzrok, córkę, miasto umiera, a tu trójka bandytów robi nalot na jego dom (po wyjściu z kina zrobiło mi się go żal). Rozumiem porwał zabójczynię, nie zgwałcił jej i wyjaśnił swoje motywy postępowania (nie pochwalam tego). Po obejrzanym zakończeniu myślę że wróci do swojego postępowania bo ból po stracie córki jest mocniejszy i silniejszy od niego.
Stracił milion dolarów, wiedział że nie może wsypać Rocky bo inaczej ona wsypała by jego "sanktuarium" i schowek w piwnicy. Odeszła z siostrą i mają spokój...