Serio- kompletnie nie rozumiem ocen na filmwebie.
Happy Death Day- chyba jeden z lepszych komedio-horrorów od martwego zła 2? 6.3
It follows- 5.5
Babadook- 5.9
Don't Breathe- 6.5
Same dobre filmy, świadomie bawiące się konwencją oceniane jak średniaki. No ale cóż... już Anabelle: Narodziny zła ma większą ocenę od wielu z tych filmów (a na tym filmie śmiałem się w niebogłosy, nie wierząc, jak słaby horror obecnie można sprzedać).
A Don't Breathe? Ostatnio obejrzałem kilka innych 'home invasion'- Strangers, You're Next (i musiałem obu tych filmów poszukać, bo kompletnie nie zapadają w pamięć...). Z tych "Dont breathe" jest zdecydowanie najlepszy i to z kilku powodów.
Kompletne odwrócenie konwencji w połączeniu z przeciwnikiem, który przypomina skrzyżowanie Michaela Myersa z Obcym daja po prostu świetny film. Chociażby dla samego klimatu warto go obejrzeć.
Wykorzystanie przestrzeni- coś, co w praktycznie żadnym home invasion nie wychodzi. Bohaterowie latają to po domu, to po piwnicach, ogrodach, lasach- i gdy tylko sceneria się powtarza, widz jest znużony. W "Don't breathe" miejsce akcji jest malutkie. Ot, niewielki domek z zaledwie kilkoma pokoikami, w których bohaterowie są zamknięci z mieszkańcem. Nie, jak zazwyczaj- gdzie mamy kilkoro domowników i napastników (by można ich 'widowiskowo' pozabijać). Tutaj mamy zaledwie dwójkę bohaterów, złego Ślepca i jego wiernego psa.
Sceny walk- jak mówię, świetne wykorzystanie malutkich przestrzeni. Najmniejszy krok ma tutaj znaczenie, bo przecież przeciwnik jest ślepy. Każdy ruch, dźwięk- wszystko to odgrywa ważną rolę. Największe wrażenie chyba robią te sceny, gdzie bohaterowie są sam na sam ze staruszkiem- oni go widzą, on ich nie. Ujęcia, gdy staruszek po prostu obok nich przechodzi- nie spodziewałem się, że tak wyświechtany gatunek może oferować taką świeżość.
Motyw głównego złego- może i dość kretyński, ale panujący do tej dziwnej, surrealistycznej tonacji. No i pies- oscar za aktora drugoplanowego się należał.
W skrócie- film świetny, zarówno jako thriller i jako horror/slasher. Szczerze się ucieszyłem na wieść o tym, że ma powstać sequel.
No ale czego innego mozna oczekiwać od kolesia, który wyreżyserował remake (jeden z lepszych w ogóle) Martwego Zła?