Ale nie kumam czym tu się jarać. Pomysł spoko, ale scenariusz tak szczątkowy i płaski, że film nie wzbudził we mnie żądnych emocji. W sumie wisiało mi życie każdego z bohaterów. No, ok, jednemu życzyłem śmierci, ale pozostali? ¯\_(ツ)_/¯Ani nie było mi ich szkoda, ani specjalnie ich nienawidziłem. Treści w tym żądnej, suspens jako taki. Wszystko dość oklepane. Motyw backgroundu głównej bohaterki chlapnięty na odwal i nieprzekonujący, podobnie jak ofiary włamu, o reszcie nie wiem prawie nic.Ale film ładnie nakręcono, sceny w ciemności były świetne. Efekty nawet spoko, ale jeśli to miało być po prostu brutalnym horrorem... to wyszło zupełnie niebrutalnie :) Spoko film, ale nie kumam zachwytów, ani hejtów. Ani dyskusji i trzymaniu kciuków za którąkolwiek ze stron. Siebie warci i przede wszystkim próba oceny postaw jest wg. mnie jak próba oceny sytuacji: co by było gdyby świstak, bił żonę, bo żona by go zdradzała. Żona nie zdradza świstaka, świstak jej nie bije żony, świstak nie ma żony. Koniec kminy. I podobnie miałem z fabułą i bohaterami filmu: była to tak dalekie od autentyzmu, tak niechlujnie, stereotypowo i nieprzekonująco maźnięta że nawet mi się nie chciało nad tym zastanawiać. Pozabijajcie się już i tyle.