Generalnie film niezły, może nawet ciut lepszy od Cichego miejsca. Ale poraża kilka detali które od razu mnie nurtowały:
1. Jak to możliwe, że w środku apokalipsy, gdy ludzi było jak na lekarstwo, normalnie jest woda i prąd jakby nigdy nic. Przecież po to aby media były dostarczane, musiałoby pracować nad tym mnóstwo osób. Elektrownie, dystrybucja prądu, stacje trafo, to wszystko musi być na bieżąco obsługiwane. Woda tak samo, obsługa pomp, filtrów, konserwacje, naprawy itp. W takiej apokalipsie po kilku dniach tych mediów by nie było nigdzie.
2. Dlaczego w miastach nie było nigdzie niewidomych? Przecież oni są nie tylko w szkołach ale żyją na co dzień wśród nas, więc oni powinni sobie spokojnie chodzić po ulicach.
3. Dojechanie samochodem bez widoczności gdziekolwiek jest moim zdaniem zupełnie niemożliwe. GPS, ma tak niewielką dokładność, że z pewnością uderzyliby w wiele przeszkód kilkadziesiąt razy po drodze...