A Quiet Place to nawet całkiem fajny obraz choć nie pozbawiony dziur i irracjonalności ..
Ale to to coś , ten cały Birdbox to porażka!

A dla mnie oba filmy nie są wybitne, ale jakbym miał wybierać, to lepiej mi się oglądało "Nie otwieraj oczu". "Ciche miejsce" miał tyle nielogicznych scen, że masakra...

Przecież Bird Box jest na podstawie powieści z 2014 roku, więc jaka zrzynka? Jak ktoś tutaj zrzynał to "A Quiet Place" jak już.

Keysee hollywood działa na zasadzie schematów czy ogólnie pojętego szufladkowania. Po sukcesie igrzysk śmierci nagle odnajdują się różne podobne powieści do zekranizowania itd. Bird Box w tym sensie bardziej jest powtórzeniem schematu A Quiet Place niż autorską ekranizacją książki Bird Box. Ktoś obejrzał A Quiet Place i stwierdził że zamawia dwa podobne filmy do netflixa. Te produkcje w założeniach są zbyt podobne aby mówić o przypadku. Samotna rodzina, w samotnym domu, zagrożenie na zewnątrz, zmysł który aktywuje niebezpieczeństwo: słuch albo wzrok. Z ostatniego można wywnioskować że jeszcze powstanie film bazujący na smaku, węchu lub dotyku ;-) W sumie już był taki film który mówił o wszystkich zmysłach "Perfect Sense" ale to był inny gatunek filmu ;-) Nie było w nim kosmitów/potworów. Można by też wspomnieć też o 6 zmyśle (duchy) ;-P czy wspomnieć o nowym podziale na 10 zmysłów czyli 11 z tym 6tym od duchów. ;-P

ale wracając do sedna nie ma nic złego w schematach czy inspiracji. Każdy film czy książka bazuje na przetworzeniu tego co już było. BB czy AQP bazują na wielu inspiracjach. Jednak co innego inspiracja, a co innego chamska bezduszna próba podpięcia się pod sukces innych. Zwykły skok na kasę lub w tym przypadku zapchanie biblioteki chłamem.

Nie ma w tym serca tylko biznesowa kalkulacja. Tyle i tyle będą kosztowali znani aktorzy, tyle i tyle muszę zapłacić za reżysera i scenarzystę który gwarantuje jakość. Tyle i tyle na promocje. Tylko filmów nie da się zrobić na kalkulatorze bez serca i zaangażowania. A netflix tak działa z filmami. Co ci po dobrym reżyserze czy aktorze jak on odwala zwykła chauturę dla kasy. Oczywiście jest progres i każdy kolejny film netflixa przynajmniej z założenia nie powinien być gorszy od poprzedniego. Za kilka lat może coś z tego będzie. Chociaż z drugiej strony filmy które trafiają od razu do TV lub na DVD z założenia są robione gorzej. Netflix przed tym nie ucieknie. Aktorzy, reżyserzy itd. zawsze tak będą myśleli i te filmy będą wyglądały jak wyglądają bo ludzie je produkujący będą się oszczędzali na poważniejsze kinowe produkcje ;-P Z tą mentalnością udało się skończyć w serialach. Gra w nich jest już nobilitująca. I można napinać mięśnie i chełpić się, ale netflix nie produkuje hiciory kinowe, tylko filmy telewizyjne udające kinowe hiciory. Czyli średniaki...

Ogólnie się zgadzam co do Netlflixa, ale są wyjątki od tej reguły. Chociażby zeszłoroczna "Roma", ale jest też parę innych ciekawych produkcji.

Oni chyba tylko kupili ROMĘ i zaczęli mocno promować lobbować na rzecz oskarów. Bo to robi im świetną PRową robotę. To raczej nie był zamówiny film, tylko wypatrzona okazja. Trzeba by doczytać...

ps. Nowy film na Netflixie: CISZA. Streszczenie filmu takie samo jak A Quiet Place

"Rodzina pewnej nastolatki poszukuje schronienia na odludziu po tym, jak świat zaatakowały przerażające stworzenia, które polują na ludzi, korzystając ze świetnego słuchu."

A Quiet Place
"Pięcioosobowa rodzina stara się przetrwać w świecie pełnym potworów, które stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo, a zwabia je najmniejszy hałas."

A ja musze powiedzieć ze ogladalo mi sie lepiej i ciekawiej niz Quiet Place, nie lubie stworkow w filmach a tutaj - moze i z braku budzetu ale wlasnie ich nie bylo przez co film sprawia wrazenie powazniejszego. Sam musisz sobie wytlumaczyc co oni widza i to moim zdaniem wyszlo na plus