Dałem 8 a normalnie bym nie dał... Pośród zalewu chłamu ten film dla mnie wybił się mocno. I dlatego taka ocena. Klimat, ujęcia, bardzo fajny zestaw kolorów, niesamowite wizje senne... Te rzeczy przykryły na tyle luki fabuły (a może raczej niedosyt - wątki, które mogły zostać ładnie rozwinięte i być pełne, a zostały bezpłodnie urwane).
Mocna uwaga do wszystkich planujących oglądanie - musi być dobre audio. W tym filmie dźwięk robi super wrażenie i świetnie uzupełnia obraz. Oglądałem go na leniwca z dobrym cabernetem w dłoni i bardzo polecam znajomym.
Fabuła nie jest głęboka, niektórzy mogą uznać zakończenie za przewrotkę 540stopni - ale i tak warto. Ja uprościłem sobie koniec, gdyż bez nadmiernego analizowania tak mogło po prostu być. To, co po drodze - zupełna fantazja. Mnie film ujął stroną wizualną i dźwiękową. Bardzo spodobała mi się główna rola Julie Sarah Stone. Troszkę żal, że Christopher Heatherington nie został rozwinięty... Tak czy owak - klimatyczny thriller z elementami horroru na spokojny wieczór przed spankiem. Gdyby miał większy budżet mogłobyć niesamowicie ku 10. Bardzo polecam.
Ale na co większy budżet? Bo od strony technicznej to ja nie wiem, do czego tu się można przyczepić...