Wow! To znaczy jak sięgasz po kino gore z krajów azjatyckich to mniej więcej wiesz, że możesz się spodziewać czegoś więcej niż zwykle... ale ja i tak nie spodziewałem się tego, co zobaczyłem. Film zawiera mocne sceny gore. Nie ma tu żadnych kompromisów. Poprzez choćby dekapitację giną nawet dzieci. Zakończenie jest absolutnie szokujące i przynajmniej w mojej opinii podnosi ogólną ocenę tego filmu. Klimat jest specyficzny, raczej mroczny, brudny. Natomiast to ciekawe, nie brak tu wstawek humorystycznych z niezdarną grupą policjantów, które to skutecznie rozluźniają widza i których sens użycia można by kwestionować. Moim zdaniem, gdyby nie te heheszki i humor, niestety raczej niskich lotów, film byłby jeszcze lepszy - nie dawałby ani sekundy wytchnienia w swej duszności, nie dawałby żadnych nadziei widzowi, że to wszystko może się skończyć szczęśliwie. I to głównie z tego względu obniżyłem ocenę. Wszystko inne stoi na odpowiednim poziomie. Uwielbiam takie kino. Dużo brutalności, a to wszystko pokazane w bardzo realistyczny sposób. No i genialny czarny charakter - jeden z najlepszych morderców jakich widziałem na wielkim ekranie. Jego pewność siebie i brak zahamowań podczas zabójstw robią wrażenie, a z drugiej strony to poddenerwowanie i kłopotliwość kiedy inni zaczynają go podejrzewać i odkrywać kolejne poszlaki... świetna gra. Sceny gore wyglądają naprawdę porządnie, dodać należy jeszcze muzykę, która stanowi bardzo dobre tło. Tak więc The Untold Story to bez wątpienia porządny film, ale jest jednak ten niedosyt, bo mogło być jeszcze lepiej! Moja ocena: 8/10.