Ty chyba nie do końca skumałaś ten film...
Był tam taki dialog między dwoma głównymi bohaterkami, nie będę teraz szukać, ale parafrazując "powinnaś od niego odejść" - "i gdzie pójdę?"
Myślę, że Esti raz na swój sposób kochała tych ludzi, społeczność żydowską do której przynależała i rodzinę, a z drugiej strony kochała Ronit. Musiała wybierać to raz. Może trochę też bała się życia w Nowym Jorku, w końcu społeczność żydowska wychowuje dość specyficznie, czuła się tam bezpieczna, strach przed nieznanym, strach przed odrzuceniem??
Nie łatwo jest wybierać między rodziną, a swoją orientacją. Koniec końców ranisz albo siebie, albo ludzi których kochasz...
Ojciec Ronit ją wydziedziczył, tylko dlatego, że nie była ortodoksyjną żydówką, Ci ludzie tak silnie wierzą w swoją wiarę, że dla niego córka biseksualna =brak córki