To nie żaden kryminał, tylko thriller psychologiczny. Daniel Auteuil w roli psychoanalityka prześladowanego przez pacjenta wypada nieźle. Patrick Timsit w roli pacjenta - już słabiej. Może to kwestia zbyt zabawnej twarzy. A sama historia jest ciekawa, film wciąga, kobiety są atrakcyjne (Marianne Denicourt i Anne Parillaud), ale niestety czegoś tu zabrakło... klimat jest w sumie mało wyczuwalny, ale finałowi brakuje, wybaczcie kolokwializm, pi*dolnięcia ;) całość wypadła w sumie lekko jak na film, który podobnie jak najsłynniejsze dzieło Giroda, zdaje się krzyczeć, że człowiek jest z natury zły, to tylko kwestia okoliczności.
PS: krzyczeć? Tfu! Szeptać ewentualnie...