Jeżeli ktokolwiek podejmuje się ekranizacji jakiekolwiek komiksu niech przeniesie go na ekran
wiernie. Jest to rada dla reżysera tego filmu Marca Webba. Wujek Petera ginie inaczej niż w
komiksie, Spider ma inny kostium, ciocia May nie jest podobna w żaden sposób do tej
komiksowej, pająk gryzie Parkera też w inny sposób, nie ma wcale wzmianki o pracy Petera w
Daily Bugle
Jeżeli tak ma wyglądać cała trylogia to ja podziękuję. Zdecydowanie wybieram trylogię Raimiego
Fabuła może nie nawiązywała w całości do komiksu jak poprzednia trylogia, ale jak Ty to sobie wyobrażasz ? Nakręcić pierwszą część nowej serii w ten sam sposób jak pierwszą część trylogii Raimiego ? Była trylogia bardziej nawiązująca do komiksu to teraz będzie seria mniej nawiązująca do komiksu. Co jak co, ale fabuła Niesamowitego Spiderman'a jest lepiej zbudowana niż fabuła starej trylogii.
Moim zdaniem zmienienie tych rzeczy było dobrym ruchem.Szczególnie lepiej wypada śmierć wujka Bena która jak dla mnie jest bardziej realistyczna i przekonywująca niż ta w trylogii Raimiego.
Co do jego śmierci to poniekąd się zgodzę. Jednak wydaje mi się, że Raimi przesadził z przekazem co do młodych ludzi w trzeciej części. O ile w jedynce jest sławna wypowiedź wujka do Petera o wielkiej sile i wielkiej odpowiedzialności i raptowna jego smierć, to w trójce ta śmierć nabiera niepotrzebnego wymiaru moralizatorskiego dla młodzieży. Młody człowiek patrzy i myśli: ,,Jaki wspaniały człowiek. Chciał przemówić bandycie do rozsądku i przez przypadek zginął". W jedynce wygląda to na umyślne morderstwo i tak powinno pozostać, jak w komiksie. Z tym się z Tobą zgadzam. Pozdrawiam ;)
Ale trzeba przyznać, że śmierć wujka Bena w filmie Raimiego była bardziej wzruszająca.
FIlm niestety mnie zawiódł, niby potencjał był ale wg mnie starsza wersja była lepsza. Spider men który wyrywa laski na to że jest spider manem ? No i nasuwa się pytanie po co mu maska skoro non stop ją ściąga.
Nie czytałem komiksów Spider-Mana i nie czytałem komiksów batmana ale nie jestem pewien czy trzymanie się wiernie orginału jest takie istotne żeby zrobić dobry film. Opieram się tutaj na dwóch, moim zdaniem świetnych, ekranizacjach Batmana. Jednej w wykonaniu Bartona a drugiej Nolana. Ponieważ wizje tych reżyserów się diametralnie różnią zakładam, że co najmniej jedna z nich nie jest całkowicie wierna komiksowi (może sie mylę?) a mimo to serie obu reżyserów są genialne.
Więc uważam, że słabością filmu nie jest raczej brak wierności oryginałowi ale ogólnie słaby scenariusz i słaba jego realizacja.
Ponieważ nie znam komiksów to to co teraz napiszę może nie mieć mocnych podstaw ale o ile wydaje mi się że Batman ma duży potencjał do zrobienia głębokiego i dobrego filmu to po Spider-Manie nigdy nie oczekiwałem niczego ponad spektakularne kino akcji (dlatego trylogia Raimiego mi się podobała).
Co do spider mana to na podstawie oryginalnych komiksów z lat 70 do 90 mógłby powstać genialny film. Komiksy te zawierają wiele treści i przesłań, a nie tylko bijatyki i popisy pająka. Co do filmów o Batmanie to zarówno film Burtona jak i Nolana nie są idealna adaptacją komiksu, ale przynajmniej postaci są podobne :P. Poza tym postać Batmana można ubarwić ale też nie do końca. To trochę skomplikowane albo ja coś nagmatwałem XD
Prędzej ty coś nagmatwałeś.Filmy Burtona w zasadzie nie mają żadnego związku z komiksami poza tym że głowny bohater przywdziewa strój nietoperza,podobnie sprawy się mają z trylogią Rimiego gdzie postaci są papierowe a przeciwnicy wyglądają jak zabawki z plastiku. Nie wspominając o żenującej do granic możliwości częsci trzeciej.Tak więc najbliżej oryginałowi [mam na myśli serie Ultimate] jest ASP.