Bardzo mi się podobał Spider-Man z fox kids, serial animowany jako mały chłopiec czekałem wraz z mamą :P na kolejne odcinki w wieczornych godzinach, jednak filmy tego samego nie wywarły na mnie, oglądałem zdjęcia nie chce oceniać po wyglądzie ale aktor wydaje mi się słabo doprany jakiś chudy pedzio laluś, strój jeszcze gorszy bardziej kolorowy. Thor i Kapitan średnio mi przypadli do gustu, Iron Man już bardziej ale jedynka, dwójka tak samo jak dwóch pozostałych Avengerów ale film z nimi wszystkimi rewelacja, jak oceniacie poziom tego filmu, w odniesieniu do innych ekranizacji Marvela w tym również poprzednich Pająków.
Mi się osobiście podobał. Postać spidermana jest tutaj zdecydowanie bardiej podobna do postaci z bajki.
Warto też wiedzieć że Peter Parker ma 17 lat jak zostaje spider-manem i tak też jest w filmie, więc niech cie nie zdziwi widok liceum.
nie warto, naprawdę. Poprzednie Spider-many były lepsze w każdym aspekcie (oprócz efektów specjalnych). Humor tutaj występuje, ale nie w odpowiednich momentach. Ten pedzio, ze zdjęcie radzi sobie. Ale fabuła filmu jest po prostu suaba (jak ortografia w tym wyrazie). Śmierć wujka? No jasne, jest moment, ale potem każdy o nim zapomniał, pogrzebu przecież też nie było po co pokazywać, ale tego komendanta - no oczywiście. Wszystko się nie trzyma kupy, film jest pod zarobek - tzn. są dzieci którzy tym filmem się będą jarać, ale jeśli szukasz czegoś sensownego to tutaj tego nie znajdziesz.
Po co mieli pokazywać pogrzeb wujka, skoro nic by nie wniósł do fabuły ani do akcji? Ból Petera widać w innej scenie, kiedy zaczyna słuchać wiadomości od wujka oraz później, gdy wraca poobijany do domu i ma konfrontację ze zmartwioną ciotką.
Pogrzeb komisarza z kolei był potrzebny, zresztą i tak nie pokazali wiele, bo miał przedstawić jak Peter odbiera złożoną obietnicę, a także wprowadzić do późniejszej rozmowy z Gwen, która ma żal do Petera, że nawet nauczyciele i Flash byli na pogrzebie, a jej własny chłopak już nie.
Pogrzeb wujka nie wniesie nic do fabuły? A te żarty, i inne sceny co nie wnoszą nic do fabuły? To, że niby ważniejsze?
Akurat te sceny z ciotką to była istna żenada. Ta wracam jak z wojny, ale co tam ciotka coś mruknęła i dała spokój.
Bla bla, a ludzie wylądowali na księżycu. Nie musisz mi streszczać końcówki filmu.
A propos pogrzebu to skoro był taki potrzebny, to nie wystarczyło może nie pokazywać pogrzebu, tylko Petera samego w domu - smutnego, a potem tą akcje z Gwen, która mówi, że go nie było na pogrzebie? Widocznie ten pogrzeb aż tak potrzebny nie był.
A co do tego słuchania sekretarki - wiadomości od wujka - no to było tak sztuczne, że aż odechciewało się oglądać.
Elementy komiczne pojawiają się w filmach, to normalne. Pogrzeb wujka z pewnością pokazałby przeżycia bohaterów(w tym konkretnym przypadku uczucia Petera po śmierci wujka), co przedstawiły już dwie inne sceny(w sumie naliczyłam cztery działające na podobnej zasadzie w całym filmie), po co jeszcze trzecia? Co więcej można by było pokazać poza tym, że Peter obwinia się o śmierć wuja i chce zemsty? Z tym sobie poradziły poprzednie sceny, a także sytuacja w szkole( plus za nie zrobienie z Flasha dupka).
W czasie pogrzebu ojca Gwen trzeba było pokazać na nim Petera, jakie to dla niego ważne być przy dziewczynie, ale jednocześnie jak ważna jest obietnica, którą złożył. Gdyby tego nie pokazali widz mógłby się nie domyślić, że Peter był na pogrzebie(bo niby skąd miałby to wiedzieć), ale w ukryciu, bo chciał dotrzymać tejże obietnicy.
Tutaj już po prostu czepiasz się zwykłej patetycznej sceny, które w filmach o superbohaterów są obecne zawsze. Mnie się akurat podobała, chociaż wyglądała bardzo nienaturalnie.