W trylogi byla swietna, a tu jest okropna przez co jak wiadomo psuje film i klimat. Muzyka w filmie
jest prawie najważniejsza. Szkoda tez ze Peter Parker, to homoseksualista, no ale co sie tu dziwic
jesli wujek Ben go posuwał. A i czemu Pitter nie potrafil mowic... ;d tzn, jesli naprawde taki Peter
Parker jest w komiksie to czy tez nie potrafil mowic ? tzn jakal sie ? czy to jakas psychiczna uraza
po bliskich kontaktach z wujem Benem ? A i dlaczego reka Conora, gdy sie przemienial w
czlowieka rozpuszczala sie jak by byla z blota, lub gowna? Szkoda bo w bajkach to bylo inaczej.