PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=323196}

Niewiarygodny Burt Wonderstone

The Incredible Burt Wonderstone
2013
5,8 16 tys. ocen
5,8 10 1 15884
5,2 12 krytyków
Niewiarygodny Burt Wonderstone
powrót do forum filmu Niewiarygodny Burt Wonderstone

jw , ze względu na jima careya.Uwielbiam go

Filmowiec04

Również nie mogę się doczekać. Jim chyba ćwiczył muskulaturę.

MacGregor82

No na pewno

Filmowiec04

Hahhaa Ja też MUSZĘ obejrzeć ze względu na Jima ! ;D Już czekam 2 miesiące a tu gdzieś przeczytałam że w Polsce premiera w kwietniu ;/

Filmowiec04

nie ma co ale Jim to prawdziwy aktor koleś potrafi wcielić się w każdą postać w Kick Ass 2 też wygląda ciekawie

Filmowiec04

jak chcecie oglądać tylko ze wzg na Careya to odradzam, skopana rola, mogłoby go tam w ogole nie być.

3welinka

Nie będę chyba odosobniony ignorując tę radę, przynajmniej (nie obrażając) po rzuceniu okiem na gust tej pani

Mr__Pink

a cóż nie tak z moim gustem? :) jak nie chcesz obrażać to zachowuj takie opinie dla siebie.
ah no i nie wiem co ma gust do oceny tego co zrobił aktor w danym filmie, jakbyś mógł wyjaśnić.

3welinka

Ależ to bardzo proste. Kiedy ktoś ocenia doskonałe wręcz wizualnie kino, z moim zdaniem niewiarygodną kreacją aktorską (chociażby Bronson) na 1/10, a potem wystawia ocenę pozytywną takim popłuczynom jak "Zaczarowana" jest dla mnie mało wiarygodny, szczególnie jeśli chodzi o ocenę czyichś umiejętności aktorskich. Pani, podobnie jak większość populacji filmwebu, ocenia umiejętności aktorów na podstawie urody oraz tego "czy zagrał tak jak w filmach, w których go lubię". Tak więc, jest dla mnie Pani zupełnie nie wiarygodna. Nie obrażam Pani gustu, po prostu stwierdzam, że absolutnie jest niezgodny z moim i nie będzie dla mnie ŻADNYM wyznacznikiem, innymi słowy - Pani rady są dla mnie bezwartościowe. Mam nadzieję, że teraz Pani rozumie, o co mi chodzi. Proszę też o nieodpowiadanie mi w stylu "każdy ma swój gust, nie krytykuj mojego", ponieważ tym samym skrytykuje Pani mój gust i popadnie w hipokryzję, co ostatecznie ośmieszy Panią w moich i innych użytkowników oczach. Dziękuje

Mr__Pink

ostatnie zdanie o guście mnie rozwaliło :D brawo, na prawde :D jakbym miała zamiar odnosić się do twojego gustu filmowego to już dawno bym to zrobiła, ale nie praktykuje tego tak jak większość osób, łącznie z Tobą, bo to nie na miejscu :) drugą sprawą jest, że zadziwiająco wiele filmów oceniliśmy niemal identycznie, także chyba powinieneś zacząć się martwić o siebie :)
filmy oceniam tak jak mi się podoba, jak męcze się przy oglądaniu, nie podoba mi się ogólny zamysł, to nie bede się rozdrabniać i podwyższać oceny bo jedna scena była dobra czy jak w przypadku "Bronsona" Hardy ma fajny tyłek( to tak apropos oceniania filmów po urodzie aktora, byłoby conajmniej 8 a nie 1 :] ). a "popłuczyny" przyjemnie mi się oglądało pare lat temu. troche kiepskie porównanie, dwóch filmów z zupełnie innej kategorii.
podsumowując brawo za ocene mojego, jakże podobnego do twojego, gustu, na podstawie dwóch filmów i zarzucanie mi niesłusznej opinii na temat filmu, a raczej roli, bo film sam w sobie był ok, gdy jeszcze się go nie widziało - jak mniemam :) co to będzie jak się okaże, że podzielisz moje zdanie? koniec świata.
pozdrawiam i proponuje mniej spiny na przyszłość.

3welinka

Niestety, jestem paskudnym niecierpliwym i nie potrafiącym pogodzić się z lenistwem dystrybutorów piratem i oglądam sobie filmy przed premierą i to jedna z lepszych ról Carreya od lat, przebił tego przereklamowanego Carella o kilka długości. To, że kilka filmów oceniliśmy tak samo (ola Boga!) jakoś mnie nie przeraża, tak samo jak to, że dzielę z masą idiotów wrodzoną potrzebę do spożywania płynów i przyjmowania pokarmów. Tak jakoś wyszło. Nie oceniam też Twojego gustu na podstawie dwóch filmów, po prostu nie widzę głebszego sensu na rozpisywanie się o każdej Twojej ocenie, szkoda mojego i Twojego czasu, wybiórcze przykłady służyły tylko wyostrzeniu przykładu. A co do spiny, ja napisałem swoje, tymczasem Ty odebrałaś to jako obraze i na siłę próbujesz przekonać mnie do swojej opinii - to nie ja tu się spinam, przykro mi :D

Mr__Pink

a w którym miejscu ja cie do czegoś przekonuje? odpowiadam jedynie na twoje dziwne argumenty. w przeciwieństwie do ciebie nie mam nic do tego, że ty uważasz tą rolę Careya za najlepszą :) wiesz czemu? bo rozumiem, że ktoś może miec odmienne zdanie i nie 'napadam' nikogo, bo się nie zgadzam z jego opinią. jak uważasz, że forma twoich wypowiedzi nie jest w żadnym stopniu obraźliwa, bo dodałeś zwrot 'bez obrazy' to gratuluje poziomu kultury osobistej :) a jednocześnie proponuje jeszcze raz przeczytać pierwszą wypowiedź skierowaną do mnie i poszukać w niej swojej opinii na temat tej roli Careya ;)

3welinka

Ale, w którym momencie ja Cię obraziłem? Napisałem po prostu, że Twoja wypowiedź mnie nie przekonuje, ponieważ na podstawie kilku przykładów Twój gust wydaje mi się nieadekwatny do mojego. Zwyczajnie - ignoruję Twoją radę, ponieważ jest ona dla mnie bezwartościowa, ze względu na różnice. W żadnym momencie nie napisałem, że Twój gust jest gorszy, ot położyłem swoją opinię (o genialnym Bronsonie i słabej Zaczarowanej), ale nigdzie nie napisałem, że jesteś głupia, czy tam gorsza, nie masz gustu i nie powinnaś się wypowiadać. Po prostu, bez przepraszania (bo nie czuję się zobowiązany przepraszać, za to że mam inny gust) podzieliłem się swoją opinią. Jeśli poczułaś się obrażona, to proponuję potraktować internet mniej poważnie, gdyż medium to, ze względu na swoją specyfikę czasami nieco przekształca intencje. Proponuję przejrzeć też jeszcze raz dokładnie moje dyskusje na forum, żeby zobaczyć z jakimi ludźmi się w nie wdaje - zazwyczaj są to ludzie, do których nie trafiają argumenty, czasami rozpisane na 90 linijek, którzy z uporem maniaka powtarzają dwa zdania i i bawią mnie coraz bardziej z postu na post. Zapewniam Cię, że u Ciebie jest inaczej, po prostu niepotrzebnie traktujesz to jako pisze jako obraze. Ja też rozumiem, że można mieć inne zdanie, ale bawi mnie kosmicznie, że kiedy ja wyrażam moje zdanie, ktoś mnie go pozbawia, argumentując to swoim zdaniem. I tyle. Pozdrawiam

Mr__Pink

mogłeś inaczej zacząć wyrażanie swojego zdania aniżeli stwierdzając, że moje opinie są nic nie warte bo tak a nie inaczej oceniłam jakieś filmy :) to w ogole nie było wyrażeniem opinii na temat filmu czy roli o której rozmawiamy, a jedynie prowokowanie bezsensownej dyskusji. nie wiem czy znalazł by się ktoś kto uznał by twoja pierwsza wypowiedz za pozytywną i się z takich słów ucieszył :) myśle, że ty sam nie ominał byś takich słow skierowanych w twoja strone.
i mało kiedy traktuje jakiekolwiek dyskusje w internecie poważnie( tym bardziej te tutaj), a już na pewno nie biorę ich do siebie. miłego dnia.

3welinka

Napisałem tylko i wyłącznie, że ignoruję Twoją radę patrząc na Twój gust. Nie napisałem ani, że Twoje rady są nic nie warte, ani, że masz ogólnie zły gust, nic z tych rzeczy. Było to lekko prowokacyjne, ale nie sprawiło mi to za dużo radochy, bo niestety jesteś za mądra :D Także życzę miłego dnia

Mr__Pink

zapoznałam się z twoja 'twórczością' na forum (wątpliwe uroki bezsenności) i widzę, że takie 'oświeceniowe' pogadanki, czepianie się ludzi itp. to twoje hobby, a co za tym idzie jakakolwiek dyskusja jest bezcelowa, bo wyznajesz zasadę 'moja racja jest najmojsza'. no cóż, mój błąd :>

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem