PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32598}

Niewierna

Unfaithful
2002
7,2 37 tys. ocen
7,2 10 1 37475
5,8 14 krytyków
Niewierna
powrót do forum filmu Niewierna

Dla mnie historia poszła trochę za daleko. Film miał być romansem (wynikało z recenzji) a zrobił się dramat.

..::Spojler::..

Moment, w którym zdradzony mąż zabija kochanka, dzieje się nagle i jest dość brutalny. Najgorsza chwila, w której kochanek po ciosach w głowę nadal stoi i nie zmienia mimiki (widz się zastanawia - co jest?) aby za chwilę zalać się krwią jest wręcz obrzydliwy i bolesny dla widza. Z pięknych emocji, towarzyszących spotkaniom pary, zrobił się jakiś wręcz thriller - morderstwo, zacieranie śladów itp. itd. Szkoda. Reżyser całkowicie zniszczył mi ten słodki obraz.

Lekcję na pewno z takiego filmu można wynieść jedną i ktoś wcześniej już o tym pisał - nie baw się w romanse z mężatkami, bo będzie "bolało". Szkoda mi tego kochanka. Całe życie miał przed sobą.

maryska_wieczorek

Nie, nie "mogła po prostu odejść". Bo dziecko kochała, na mężu jej zależało (ostatecznie okazało się, że go kocha), rodzina była dla niej wartością. Tylko ta namiętność - uległa jej i potem nie miała sił, żeby to uciąć. Więc nie było tak, że jedno miało wykluczyć drugie - chciała mieć wszystko, choć to było niemożliwe. Warto zauważyć, że w końcu sama do tego doszła i zerwała. późno, ale jednak, z kochankiem.

5 lat? Życzę ci, żebyś po 7 nie zauważyła śladów "zmęczenia materiału".

ocenił(a) film na 9
zweistein

Naucz czytać się ze rozumieniem.... a później dorzucaj jakieś uwagi od siebie.

maryska_wieczorek

Dziękuję za twe uprzejme rady płynące z dobroci serca. Gdybym jeszcze zostal uświadomiony, czego to nie zrozumiałem, byłbym przeszczęśliwy.

ocenił(a) film na 9
zweistein

Proszę: cyt,"5 lat? Życzę ci, żebyś po 7 nie zauważyła śladów "zmęczenia materiału"."

Nigdzie nie napisałam, że czasem tak nie mam, więc nie wiem skąd to przypuszczenie..?

Dla mnie oczywistym jest, że można mieć dość, ale nie trzeba od razu wskakiwać komuś do łóżka.......

maryska_wieczorek

A ja z kolei sięgnąłem do powtarzających się wyników badań, z których wynika, że kryzys w związku (nie kryzysik, nie kłótnia) pojawia się często po 7 latach. Więc to co wiesz i czujesz dzisiaj może się mieć nijak do tego, co będzie później. Także ocena tego co przystoi w związku, do czego może być zdolna każda ze stron w małżeństwie.

ocenił(a) film na 9
zweistein

A ja sięgam do rozsądku i moralności każdego człowieka. Te badania to nic innego jak dowód na to, że ludzie są amoralni, bo kryzys kryzysem. Jednak ludzie albo kochają się albo nie. Co innego jednorazowa przygoda, stało się, jakoś tak wyszło. A co innego ciągnąć jakiś romans, bo to ukazuje ile dany związek jest wart.

Dodam jeszcze, że multum jest różnego rodzaju statystyk i badań, które mają się nijak do rzeczywistości, bo są też badania wskazujące, że pierwsze 4 lata związku są najburzliwsze i najtrudniejsze do przejścia i wtedy pojawia się kryzys, partnerzy są sobą znudzeni, jeśli ten etap przetrwają to później już tylko z górki. Myślę, że tyle wyników ile badań i są najróżniejsze. Bo małżeństwo to masa różnych składowych. Ma na nie wpływ otoczenie, finanse, to czy są dzieci czy ich nie ma, wiek małżonków. Nie ma co się więc badaniami zasłaniać. Podaj mi te linki z powtarzającymi się wynikami badań, bo mimo, że jestem w temacie to na te 7 lat jeszcze nie trafiłam. To z Polski wyniki, czy może, Australii, Chin, Indii?

maryska_wieczorek

Niestety, nie pamietam źródła. Najprawdopodobnej artykuł w "Wysokich Obcasach" albo "Polityce". Kontekst polski.
Nie tyle "zasłaniam sie badaniami" o wskazuję na pewne normy dotyczące ewolucji zwiazków.

ocenił(a) film na 9
zweistein

Jeszcze się zapytam z czystej ciekawości. Jesteś w długim związku?

maryska_wieczorek

Nie rozmawiam publicznie o swoim życiu prywatnym. Powiedzmy, że mam doświadczenia na których mogę się opierać.

ocenił(a) film na 6
Schlagzeuger

Całkowicie się nie zgadzam. Scena zabojstwa była wlasnie najlepsza w całym filmie. Ten film to nie jakies romansidło tylko dramat i cały czas czuło się że to się tragicznie skonczy. Spotkania tych dwojga to nie były jakies słodkie chwile ani piekne emocje tylko zwykłe rżnięcie bez zadnych emocji. Dziwię sie że tego nie dostrzegasz. Wcale nie żal mi tego francuza spotkał go zasluzony los poniosl konsekwencje swoich czynów był zwykłym gnojkiem i egoistą

ocenił(a) film na 8
Larionov

Niestety! Niektórzy w filmach poszukują utwierdzenia własnej moralności która ,niestety, jest mocno spłycona! Według niej ,fajnie jest kiedy kłamiemy,oszukujemy ,zdradzamy bez żadnych konsekwencji w imię natychmiastowej przyjemności,nie bacząc jak bardzo ranimy innych. Pretensje do życia a wręcz rozpaczliwe wycie rozlega się wtedy kiedy inna osoba potraktuje ich w ten sam sposób!

energumen

rozstanie to jedyne rozsądne wyjście z tej sytuacji! wyobraźcie sobie ze nawet gdyby on jej wybaczył choćby dla syna , to nie wyobrażam sobie jak można dotykać i całować kobietę która robiła to z innym poza jego plecami! tu nie chodzi o nienawiść ,zemstę itp .. po prostu zdrada to coś okropnego ,zdarza się ale wówczas należy odejść właśnie dlatego ze kochamy

ocenił(a) film na 7
monte1984

dokladnie i tu mamy kolejny moment gdy ten film mnie zadziwil.Jak maz zyje z zona tak jak by nic sie nie stalo?To dla mnie nie do przyjecia...To samo sie tyczy jej bo na jej miejscu nie mogla bym byc z zabojca...

monte1984

Widać można, życie to nie film (romantyczny).

ocenił(a) film na 8
Schlagzeuger

Szkoda Ci kochanka i zepsutego sielskiego obrazu? Nie rozumiem. Przez cały film czułam złośc na tą podłą babę, która nie doceniała tego co ma, i wolała dawać d...y innemu.Nawet nie ma sensu rozwodzić się nad tym, z kim zdradzała męża, zdrada to zdrada!.Wszystko zniszczyła, a tak naprawdę zaplacił największą cenę jej mąż.Kochanek dostał to na co zasłużył.Ona niestety nie.
Film jak najbardziej wart obejrzenia, i dziwię się,że można się w nim dopatrywać słodkich scen miłosnych.Ja od początku czułam ,że tu będzie z każdą minutą coraz gorzej.

ocenił(a) film na 9
syla31

Niestety nie zgadzam się. Mi tego kochanka szkoda, szkoda mi męża, który do końca życia będzie musiał żyć z wyrzutami sumienia, że zabił człowieka. Dla mnie sprawa jest prosta, jeśli ktoś jest w związku to nie pcha się do łóżka drugiej osobie. Ona miała męża z którym dobrze żyła. Później dowiadujemy się, że on też miał żonę, ale byli w separacji.

Ta kobieta sama na siłę szukała chu** do dup* i go po prostu znalazła, bo po co do niego poszła? Ona powinna ponieść konsekwencje w tym układzie, a nie on. Szkoda, że zginął. Jednak było to na potrzeby filmu. Gdyby dostał tylko "po pysku" to przekaz byłby za delikatny. Swoją drogą w filmie była dobra scena. Jak żona siedziała z przyjaciółkami w kawiarni i jedna z nich powiedziała, że romans zawsze kończy się tragedią....

ocenił(a) film na 6
Schlagzeuger

Nie wiem dlaczego ten film to niby romans i jak mógł stwarzać dla Ciebie słodki obraz . Słodki obraz to może być wtedy kiedy mamy dwójkę zakochanych ale nikt nikogo nie zdradza a w tym przypadku była zdrada ewidentna pewnie ze względu na rutynę. Nie wydaję mi się żeby film był jakimś chorym kryminałem jak miała dalej potoczyć się historia ? Że mąż się nie dowiaduje a ona kończy romans z kochankiem ? Nie właśnie ta scena kiedy ginie jej kochanek jest dobra . W tym filmie pojawiają się takie dwa światy Te niby "słodki" spotkania itp i brutalny wywołany tym że mąż przez detektywa dowiaduje się o zdradzie żony . Sorry ale nawet w realnym życiu nie wszystko jest takie słodkie . ;)

użytkownik usunięty
Schlagzeuger

o matko. mam nadzieję, że twój post jest prowokacją