jedna z moich ulubionych niskobudżetówek z lat 80-tych. Dwie niewątpliwej urody blondyny uciekają z więzienia na statku kosmicznym, lądując na przypadkowej planecie. Tutaj dostają się do posesji niejakiego Zeda, który umila sobie czas polowaniem na niewolnice z pomoca laserowej kuszy :) Film to raczej taki teatrzyk, choc scenografia jest ok, troche mi to przypomina Deathstalkera tyle ze w kosmosie. Piękne aktorki paradują w bikini przez cały film, więc jest i element radujacy oko. Zwłaszcza od Elisabeth Kaitan trudno wzrok oderwac. Taki filmik sci fi z lat 80, jednak całkiem przyjemny w odbiorze. Po Forbidden World drugi moj ulubiony film z epoki VHS-ów.