Gdyby prawda wyszła na jaw, to dziewczynce nikt by niczego nie zrobił. Poszłaby co najwyżej do psychologa, na terapię, a siostra odpowiedziałaby za niezabezpieczenie broni i brak opieki. Niestety, główna bohaterka nie jest zbyt ogarnięta i nie wzięła tego pod uwagę, myśląc, że pięciolatka trafi do zakładu karnego.
WNIOSKI; główna bohaterka to skończona kretynka,
twórcy mają nas za kretynów
główna bohaterka nie jest kretynką, lecz górę wzięły emocje (naciągane i toporne wytłumaczenie)
Jedyne, co dobre w filmie to wątek powrotu do społeczeństwa, ciągłego zderzania się ze ścianą i niechęcią otoczenia.
Chodziło o to, że ona tego nie pamiętała, więc mogła żyć bez ciężaru, że kogoś zabiła, a nie o to, że 5-latki trafiają do zakładów karnych...
A zastanowiles/las sie jak miala by udowodnic ze to nie ona zabila policjanta tylko mala dziewczynka ? Przeciez one byly same w domu a policjant wszedl sam od piwnicy. Tym bardziej, ze przez telefon sie odgrazala ze ma bron i uzyje jej jak ktos bedzie chcial wejsc do domu.
Ślad na buzi. A luko3 ma rację. Momentem krytycznym narracji jest pytanie małej „Do what ?” Chwilę potem twarz Sandry i już wszystko jasne. Kto nie kochał nigdy tak dziko (dziecka) ten chyba nigdy nie skapuje konceptu. A jak tak czytam komentarze - ludzie… film trzeba o b e j r z e ć, a nie rzucać okiem w przerwie co tam robicie w trakcie.
Czyli lepiej dać się zamknąć na kilkadziesiąt lat, a dzieciak niech się poniewiera po świecie sam? To jest ta miłość na dziko?
Z perspektywy czasu i pomimo napotkanych trudności główna bohaterka nie ma żalu ani pretensji do siostry, co może wskazywać, że nie żałuje swojej decyzji i wybrała wówczas (jej zdaniem) najlepsze rozwiązanie, które nadal ją satysfakcjonuje. Zwróciłaś jednak uwagę na ważny aspekt: wciągnięcie dziecka do systemu, który w tym wypadku wysłał ją do kochającej rodziny, gdzie mogła rozwijać swoje talenty. Jednak istnieje wiele alternatywnych możliwości, które dla Katie mogłyby nie skończyć się tak dobrze