Ja dam 9...obejrzałam jednym tchem,dobra gra,niecodzienny temat,dobre zdjęcia.Zna ktos podobne filmy o handlu zywym towarem?(Handel z A.Curuś widziałam) ai tak btw:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,115167,10188275,ONZ_blokowalo_proje kcje_filmu_o_wydarzeniach_w_Bosni.html
Masz na imię Justine
Sex Traffic
Lilja 4ever
Jak sobie przypomnę więcej to napiszę
Coś ci się chyba pomyliło. Co ma "Gruz 200" do tego filmu?
A 9/10 dto dobra ocena. Też tyle dałem
Właśnie nic nie ma. Bo na określenie "MOCNY" to trzeba sobie zasłużyć .
Proszę, wytłumacz mi jakie mocne sceny były w tym filmie.
Wytłumaczyłem kilka wpisów nizej
Jak mam ci wytlumaczyć skoro ogladaleś i się pytasz. Nie zrozumiemy się. Mnie ten film rozłożyl na łopatki
"Gruz 200" dostal u mnie chyba 8/10 ale i tak uwazam, że "Whistleblower" jest filmem lepszym i "mocnieiszym"
może ja ci wytłumaczę: strzelanie z bliska w głowę, brutalne sceny z torturowanymi dziewczynami na zdjęciach, na przykład jak jakiś oblech wykręca jednej z dziewczyn sutki, scena gwałtu analnego dokonanego o ile mnie wzrok nie pomylił dość grubym metalowym prętem, sceny z piwnic i zakratowanych komórek, w których spały na brudnych materacach, łańcuchy którymi je przykuwano... możliwe, że dla ciebie te sceny nie zasługują na nazwanie ich „mocnymi”, ale nie zamierzam z tobą o tym dyskutować; według mojej opinii nie uważałeś na lekcjach i nie zdążyłeś się zapoznać ze znaczeniem słowa EMPATIA; uzupełnij braki w wykształceniu jak najszybciej, żebyś nie musiał się wstydzić nim coś napiszesz
Empatia , empatią.
Ale co jeśli film jest tak słaby, że nie jest wstanie we mnie jej wzbudzić .
Chyba trzeba być kobietą, aby poczuć ten film.
Uwierz mi, że nie trzeba być kobietą żeby ten film poczuć o czym świadczy chociażby moja skromna osoba,
Wielu panow na tym forum oceniło ten film bardzo wysoko, więc mieszanie do tego kwestii płci jest raczej nieuzasadnione.
To co demson próbuje powiedzieć to to, że sam musiałby zostać zgwałcony analnie starą, metalową rurą przez bandę handlarzy żywym towarem na oczach co najmniej tuzina innych ludzi, żeby zdobyć się na odrobinę empatii.
A ja tam się zgadzam z demsonem, że film był słaby.
Tematyka wstrząsająca owszem, ale FILM mierny. nielogicznie skonstruowana fabuła, jednowymiarowi niezłomni bohaterowie, nikomu niepotrzebny sztuczny holywoodzki patos.
Jedyne, co spowodowało, że obejrzałam do końca, to że fabułę oparto na prawdziwych wydarzeniach.
A tych z Was, których kręcą MOCNE filmy zachęcam do obejrzenia "w ciemności" Agnieszki Holland, najlepiej na dużym ekranie. Może wtedy zaczniecie odróżniać kino do bólu przeszywające od tanich sztuczek, z którymi mieliście do czynienia w wypadku whistleblower.
pozdro!
Reklamy filmu "W ciemności", można zobaczyć wszędzie. Nawet na przystankach są umieszczane w dużej obfitości plakaty zachęcające do obejrzenia tego "dzieła'.
Prosze o zachowanie większego umiarkowania i nie stosowanie tanich sztuczek
A film "Whistleblower" polecam obejrzeć jeszcze raz, bo ani chybi wiele Szanownej Verriko umkneło przy pierwszym podejściu
Wiszą wiszą, bo film jest o żydach, więc i fundusze na tę produkcję były duże jak to zwykle w takich przypadkach bywa.
i z tej żydowskiej kieszeni trochę srebrników trafiło do mojej, dlatego nocami wklejam wlepki "w ciemności" w autobusach, w ciągu dnia siejąc propagandę w internecie ;-)
śmieszne są takie insynuacje.
jeden film uważam za słaby, drugi za dobry i tyle w tym temacie.
Jeśli masz ochotę poznać uzasadnienie tego, żeby się nie powtarzać wklejam link do mojej wypowiedzi w innym wątku
http://www.filmweb.pl/film/Whistleblower%2C+The-2010-513277/discussion/Nie+podob a%C5%82o+mi+si%C4%99,1707139#post_6812745
cheers!
Czytałem Twoją argumentacje, do której podałaś link. Masz racje, że życie nie jest czarno-białe i ludzie są wielowymiarowi, ale wytłumacz mi, człowiekowi poruszonemu tym o czym film opowiada, na czym ma polegać owa wielowymiarowość postaci wobec zaistniałej sytuacji? Bo ja nie widzę odcieni szarości w tym problemie. Albo jest się złym albo dobrym. Dosłownie. Czego oczekujesz? Aby pokazywać w filmie złożoną psychikę, gwałciciela, żołdaka pieprzącego zdobycz wojenną, handlującego kobietami? Chcesz oglądać jak po torturach i gwałtach na piętnastolatkach pisze list do żony i córki jak bardzo ich kocha i tęskni za nimi? Dla mnie to byłby albo tani chwyt, albo ostre przegięcie pały, bo z punktu widzenia fabuły to nic nie wnosiłby taki obrazek. Tani chwyt, bo wystarczy mi że wiem co ten człowiek zrobił i nie muszę wiedzieć, że jest obłudny, o podwójnej moralności lub jej braku, to że jest żołnierzem mówi już wiele z kim mamy do czynienia. Albo przegięcie pały, jeśli miałoby to pokazywać właśnie złożoną, wielowymiarową ludzką naturę i warto się zastanowić czy nie przesadzamy w osądach bliźniego. Co jest złego w niezłomności bohaterki i co jest w tym dziwnego? Została wyciągnięta z pod klosza, rzucona w bardzo wrogi kobietom świat, dla wielu ludzi, pewne zachowania i reakcje są normą, wynikającą z wychowania, doświadczenia, mentalności. Ona była policjantką, gdzie jest nienaturalny heroizm, który jest upiększony, gdzie ta hiperbolizacja postaci? Dla mnie zachowania bohaterki są zupełnie naturalne i usprawiedliwione. Nie widzę sztuczek i kuglarstwa w tym obrazie. Czy Ty uważasz, że jej reakcje i zachowania są nielogiczne, mało prawdopodobne? Niby jakie chwile zwątpienia, może mieć kobieta, ambitna policjantka z powołania wobec wiedzy jaką posiadła? Jeszcze raz proszę Cię, postaraj się mi wytłumaczyć jakie można przybrać postawy w takiej sytuacji. Bo ja widzę tylko dwie, albo z tym walczysz albo akceptujesz. Pierwsza słuszna druga zła. Nie ważne czy gwałcisz, porywasz kobiety, korzystasz z ich usług, wiedząc rzecz jasna skąd pochodzą, czy je więzisz, czy torturujesz, czy akceptujesz, że Twoi podwładni kręcą taki biznes, masz z tego korzyść bezpośrednią lub też zatajasz to chroniąc opłacalny kontrakt, jesteś zły! Postępujesz niewłaściwie. Twoje argumenty do nielogicznej fabuły też nie przekonują. Wszędzie gdzie pseudo humanitarne organizacje, gdzie tak w rzeczywistości są to przede wszystkim organizacje militarne, rzucają się niczym hieny na ranny, świeżo poturbowany przez wojnę kraj, dochodzi do ekstremalnych zachowań, ludzkiego wynaturzenia i zwyczajnych zbrodni. Wówczas logika zachowań nie działa jak byśmy chcieli. Dlaczego oczekujesz, że główna bohaterka będzie wszędzie jeździć z obstawą i tłumaczem? Tak, w normalnych warunkach wydaje się być to logiczne, ale w warunkach gdzie ludzie niosący pomoc i ukojenie stają się oprawcami i zmorą, nie można kierować się logiką zachowań czy precedensów jakie możemy obserwować w warunkach normalnych. No i gdzie ten hollywoodzki patos? Obawiam się, że film jest bardzo rzetelny i realistyczny.
bardzo wzruszająca wypowiedź.
szkoda tylko, że nie ma w niej nawiązań w niej do moich argumentów i odpowiedzi na postawione przeze mnie pytania.
I co zauważyłam, że jest procederem we wszelkich "sporach pisanych", jak zwykle dokonuje się zupełnie błędnych nadinterpretacji słów oponenta. a wielokrotność insynuacji to już recydywa.
A zatem, jeśli zamieścisz posta, który ma coś faktycznie wspólnego z moją wypowiedzią, wtedy chętnie się odniosę i co więcej postawię więcej pytań dotyczących fabyły, na które chętnie uzyskam odpowiedź.
W wypadku zmanipulowanego parafrazowania moich wypowiedzi, jak powyższa, nie ma to jednak najmniejszego sensu
...ależ proszę Cię bardzo, bez "zmanipulowanego parafrazowania" Twoich wypowiedzi.
Co do pytań postawiłaś ich niewiele, ale dopatrzyłem się i odpowiadam. Ona nie mieszkała w miejscu pracy, tak więc przypuszczam, że w tego typu firmach, regulamin jest zaostrzony i nie przewiduje się znoszenia swoich rzeczy do biura. Poza tym materiały dowodowe jakie ona zbierała są traktowane jako własność firmy, do których dostęp mają pracownicy ona została zwolniona. Bohaterka została też wyprowadzona przez żołnierzy z budynku bo raczej cywilom przebywać tam nie można tak więc uprzejmości raczej byłyby nielogiczne. Posiadała zgromadzone niewygodne dowody, które zapewne firma chciała zostawić dla siebie. Prawie nikt nie wiedział też o tym, że zostały jej dostarczone akta z wydziału wewnętrznego, dlatego nikt ich nie szukał (to tak uprzedzając ewentualne pytanie, czemu nikt ich nie zabrał od razu). To, że nie przyszło jej do głowy w pierwszym momencie, że musi wziąć akta, można z powodzeniem wytłumaczyć w jakiej ogólnej sytuacji była w danym momencie i co jej zaprzątało głowę.
Co do braku nawiązań w mojej poprzedniej wypowiedzi, nie mogę się zgodzić. Jeśli chcesz, to na specjalne życzenie i dla dobra dyskusji, przestudiuję ponownie moją i Twoją wypowiedź w celu skopiowania i wklejenia użytych argumentów i wykażę nawiązania, ale proponuję zagłębienie się w ich treść samodzielnie.
Kiedy przeczytałem Twoje argumenty, przyznam, że się zastanawiałem, czy się z niektórymi nie zgadzam, co czytając forum filmwebu zdarza mi się niezwykle rzadko. Potem przeanalizowałem je raz jeszcze w kontekście filmu i wysmarowałem "bardzo wzruszającą wypowiedź" w opozycji.
Główna bohaterka jest niezłomna, to prawda, ale opowieść świetnie to tłumaczy. Jest tak niezłomna i poświęcona pracy, że odszedł od niej mąż a sąd przyznał prawa opieki nad dziećmi ojcu. Wiemy, że to kobieta heroiczna, ale też kiepska ( bo nieobecna) żona i matka. Fakt, że sprawę doprowadziła do końca jest właśnie niezłomności dowodem.
Ja na podstawie tylko filmu, jestem w stanie sobie zupełnie bez wysiłku, taki charakter wyobrazić a nawet odnieść do ludzi których znam. Oczywiście nie wiem jaka była naprawdę, ale nic w jej działaniach albo wyborach w filmie jest nielogiczne lub nieprawdopodobne. Może też nie jest osobą bardzo złożoną wewnętrznie. Może jest prosta pod tym względem i idzie naprzód do celu, może chaotycznie, może brawurowo, może bezrefleksyjnie, ale prości ludzie tak mają jak w coś wierzą.
Wracając do filmu, na pewno można by nakręcić go inaczej, ale ten film ma podejście, jak wojskowy design, czyli ma być prosto, ergonomicznie i bez upiększaczy. Wydaje mi się, że taka forma pokazania tej historii ma swoje uzasadnienia i dobrze się sprawdziła w tym przypadku.
Czujesz się bardziej usatysfakcjonowana moimi argumentami?
Verriko szanowna , jakież znowu insynuacje ? Twój wpis potraktowałem z przymrużeniem oka . bo inaczej się potraktować go nie da, Wchodzisz na forum niezwykle przyzwoitego filmu. Bardzo ważnego i aktualnego filmu i reklamujesz nową produkcję Pani Holland, której na starość się Oskara zachciało,
Tych filmów nic nie łączy. Nie ma między nimi żadnych analogii na szczęście dla filmu "Whistleblower".
Coś Ci się poplątało.Pobłądziłaś. A ja tylko uprzejmie zwróciłem Ci uwagę ,że obrałaś zły kierunek.
To nie jest forum filmu "W ciemności" .
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuje Sahara za wsparcie,
Ale co do sprawy : empatii i wykształcenia ,to muszę delikatnie zaoponować.Albo się ją posiada , albo nie. Naturalnie można ją w sobie wykształcić,na drodze własnych doświadczeń, obserwacji, refleksji . Ale chyba zadna szkoła nie jest w stanie tej umiejętności nauczyć
Co prawda, to prawda... Ocenianie filmu w kategoriach męski czy kobiecy.... mija się z celem. Albo się rozumie podobne problemy i posiada, jak słusznie zauważyłeś, zdolność współodczuwania, albo nie; bo akurat w tym przypadku nikt nie wymyślił scenariusza, więc z tamtej strony kamery stoją czyjeś prawdziwe życia i... śmierci. A, i polecam szczerze I Am Slave, znakomity i podobnie surowy, choć dzieje się w innej przestrzeni.
Zgadza się. Jak widziałem ten nalot i to co się stało, czemu nie wyciągneła gnata jak to widziała? A potem sobie pomyślałem o ewentualnyc konsekwencjach i o tym że ma rodzinę. Ona za coś takiego by pewnie poszła do więzienia, ale tym oprawcom w ich krajach nic się nie stało ...